Jechał zygzakiem. Prawda zaskoczyła policjantkę
Samochód poruszał się po ulicach Szczecina w niecodzienny sposób. Jechał na "zygzak", co zwróciło uwagę jadącej w pobliżu policjantki, która była już po służbie. Początkowo kobieta podejrzewała, że kierowca może być nietrzeźwy, jednak okazało się, że rzeczywistość jest inna.
Policjantka obserwowała osobowego nissana, który niebezpiecznie zmieniał pasy ruchu, bez używania sygnalizatorów. Zdarzało mu się także wjeżdżać na przeciwległy pas. Na ten widok kierująca samochodem funkcjonariuszka postanowiła zareagować. Jej zdaniem kierowca mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. W związku z tym, podjęła próbę zatrzymania mężczyzny, który stwarzał duże zagrożenie na drodze.
Gdy policjantce udało się zatrzymać podejrzanego kierowcę, wyciągnęła kluczyki ze stacyjki jego pojazdu. Wówczas zauważyła, że mężczyzna za kierownicą nie wykazuje objawów typowych dla osoby będącej pod wpływem alkoholu. W związku z tym, oprócz wsparcia ze strony innych funkcjonariuszy, na miejsce wezwała karetkę pogotowia.
Okazało się, że przypuszczenia policjantki były słuszne. Po przeprowadzeniu badania przez załogę pogotowia ratunkowego, stwierdzono, że kierowca doznał udaru mózgu, co wymagało natychmiastowej pomocy medycznej. Mężczyzna został przekazany pod opiekę służb medycznych, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokaz siły Chin wokół Tajwanu. Wolski o mocnej odpowiedzi USA
W ten sposób, dzięki czujności i profesjonalizmowi policjantki, udało się uniknąć potencjalnie tragicznych skutków związanych z jazdą mężczyzny będącego w stanie zagrożenia zdrowia, a może nawet życia.