Pędził 213 km/h. Tak tłumaczył się policjantom
Mandat w wysokości 2,5 tys. zł oraz 15 punktów karnych to kara dla 22-letniego kierowcy, który autostradą A2 jechał z prędkością 213 km/h. Policjantom tłumaczył, że spieszy się do Warszawy na jubileuszowe spotkanie miłośników sportowych samochodów.
07.02.2023 | aktual.: 07.02.2023 20:00
Kilka dni temu policjanci z grupy SPEED pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem na terenie powiatu łowickiego, patrolując autostradę A2. Około godziny 20 ich uwagę zwrócił pędzący w kierunku Warszawy mercedes.
- Okazało się, że prędkość, z jaką jechało auto, to aż 213 km/h. Kierujący po chwili został zatrzymany do kontroli. Podczas rozmowy z policjantami 22-latek tłumaczył, że jedzie z terenu województwa kujawsko-pomorskiego na spotkanie miłośników sportowych samochodów, które właśnie tego dnia obchodzi swoją rocznicę powstania, a on, niestety, jest już mocno spóźniony. Mężczyzna nie kwestionował popełnionego wykroczenia, przyjął mandat karny w wysokości 2,5 tys. zł. Na konto kierowcy wpłynęło 15 punktów karnych - przekazała asp. sztab. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ostra reakcja po aferze ws. willi. "Władza zgubiła moralność"
Policja apeluje o rozwagę
Jednocześnie policjantka przypomniała, że fakt korzystania z drogi szybkiego ruchu nie jest dobrym wytłumaczeniem do przekraczania dozwolonej prędkości.
- Autostrady to specjalnie zaprojektowane drogi zapewniające możliwość szybkiego i płynnego przemieszczania się pojazdów, na których dozwolona maksymalna prędkość to 140 km/h. Jednak trzeba pamiętać, że kodeksowe ograniczenia mają charakter ogólny i mogą być zmienione za sprawą zasad szczegółowych, które wprowadzają znaki drogowe na danym odcinku drogi - zaznaczyła Boratyńska.
Podkreśliła, że nadmierna prędkość jest w czołówce przyczyn kolizji i wypadków. - Za przekroczenie prędkości, podobnie jak za jazdę po alkoholu czy niezatrzymanie do kontroli możemy stracić prawo jazdy - przypomniała policjantka.
Zobacz także
Źródło: PAP