PolskaJarubas zaproponował Komorowskiemu i innym kontrkandydatom dwie debaty

Jarubas zaproponował Komorowskiemu i innym kontrkandydatom dwie debaty

Kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas zaproponował pozostałym kandydatom - w tym obecnemu prezydentowi - odbycie dwóch debat: w drugi weekend po rejestracji kandydatów w PKW i na tydzień przed pierwszą turą wyborów. Wiceszef PSL podkreślił, że wszyscy kandydaci są równi.

Jarubas zaproponował Komorowskiemu i innym kontrkandydatom dwie debaty
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

Jarubas przekonywał na briefingu w sejmie, że w debacie powinien wziąć udział Bronisław Komorowski, "bo tego chcą Polacy".

- Prawie 70 proc. Polaków potrzebuje debaty jako tej naturalnej przestrzeni i okazji do tego, żeby sobie porównać programy wyborcze, poglądy kandydatów - mówił polityk PSL. Podkreślił też, że "wszyscy kandydaci są równi".

Dodał, że - jego zdaniem - do pierwszej debaty powinno dojść w drugi weekend po rejestracji kandydatów, gdy będzie już wiadomo, ilu ich będzie walczyło o fotel prezydenta, a druga - na tydzień przed pierwszą turą wyborów. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja, zaś termin na zgłaszanie kandydatów na urząd prezydenta ze 100 tys. podpisów wymaganych do rejestracji, mija o północy 26 marca.

- Będzie to z pewnością dobra okazja do tego, żeby zakończyć już tę debatę, kto, kogo dzisiaj wyzywa na pojedynek, a umówić się na jedną wspólną debatę, z tymi kandydatami, którzy przedłożą ten mandat demokratyczny w postaci 100 tys. zebranych podpisów - mówił kandydat Stronnictwa.

Ponad połowa Polaków chce debaty

Według sondażu MillwardBrown dla "Faktów" TVN, 68 proc. respondentów uważa, że prezydent Komorowski powinien stanąć do debaty przed pierwszą turą wyborów. Z badania IBRiS dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" wynika, że takiego zdania jest 56 proc. Polaków.

Do debaty przed pierwszą turą wyborów prezydenckich wzywają też m.in. kandydat PiS Andrzej Duda oraz kandydat Twojego Ruchu Janusz Palikot.

Prezydent Komorowski 6 lutego w TVN24 mówił jednak, że do tej pory nie było zwyczaju, by urzędujący prezydenci starający się o reelekcję uczestniczyli w debacie z kontrkandydatami przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. W poniedziałek, odnosząc się do kolejnego apelu Dudy, prezydent zadeklarował: "Nie unikam debat na tematy trudne. Nie unikam występów telewizyjnych. Problem w tym, że środowisko mojego konkurenta z PiS odmawiało jakiejkolwiek debaty w ramach kancelarii prezydenta przez 5 lat".

"Czuję się lekceważony"

Dziennikarze pytali też we wtorek Jarubasa, czy czuje się lekceważony przez Komorowskiego. Polityk PSL odpowiedział: "Czuję się dotknięty (...) określeniami typu "czeladnik", które odbieram też po trosze do siebie. Nie były kierowane "ad personam", jednak dotyczyły kandydatów młodszego pokolenia. I moim zdaniem jest to niegrzeczny eufemizm".

Prezydent powiedział w sobotę w Katowicach, że "wybory to nie zabawa, rządzenie krajem to nie nauka, nie praktyka dla czeladników". "To zadanie dla tych, którzy muszą dysponować odpowiednią wiedzą, umiejętnościami, doświadczeniem i wolą działania. Trzeba zachęcać także do tego, by gromadzić to doświadczenie. Samorządy są dobrym miejscem do gromadzenia wiedzy, umiejętności i doświadczenia; to wymaga jednak czasu" - mówił Komorowski.

Zobacz również: Adam Jarubas wzywa do debaty Andrzeja Dudę
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)