Jarosław Wałęsa: cel IPN to zniszczyć mojego ojca
- Mój ojciec powinien odciąć się od dyskusji wokół akt TW "Bolka". IPN jest w tej chwili narzędziem politycznym partii rządzącej - powiedział w porannej rozmowie w RMF FM europoseł Jarosław Wałęsa.
02.12.2016 | aktual.: 02.12.2016 09:54
Według europosła Lech Wałęsa nie powinien przesłać próbek swojego pisma do Instytut Pamięci Narodowej. - To nie jest żadna ucieczka. IPN nie jest wiarygodnym biurem śledczym. Całe to postępowanie to jest zamówienie polityczne, które ma tylko jeden cel - zniszczyć mojego ojca - stwierdził polityk PO.
- Nie trzeba być grafologiem, żeby wiedzieć, że pismo człowieka zmienia się przez całe życie - i w tej chwili mój ojciec może dostarczyć dokumenty, które podpisywał, czy które pisał przez ostatnie kilka lat. Ale to one też już nic nie udowodnią. Mają 50 na 50 proc. szans - twierdzi Jarosław Wałęsa.
- Mój ojciec jest naprawdę niesamowitym politykiem i on też przewiduję, widzi pewne rzeczy, których zwykły człowiek nie jest w stanie dostrzec - tłumaczył Wałęsa.
Biegli Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie mają wydać opinię ws. dokumentów z teczki TW "Bolka" do 31 stycznia 2017 r. Pierwotnym terminem był 15 listopada 2016 r. Biegli od maja prowadzą badania porównawcze pisma dotyczące teczki. W teczce jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Były prezydent stanowczo zaprzeczał autentyczności tych dokumentów. Śledztwo prowadzi białostocki pion śledczy IPN.
Dominująca opinia wśród historyków jest taka, że teczki TW "Bolka" znalezione w willi gen. Czesława Kiszczaka, a teraz będące w posiadaniu Instytutu Pamięci Narodowej są autentyczne. Na przykład w czasie debaty zorganizowanej przez IPN taki pogląd wyraził dr Piotr Gontarczyk (razem z prof. Sławomirem Cenckiewiczem współautor książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii") jak i prof. Andrzej Friszke. Według nich dokumentuje ona realną współpracę Lecha Wałęsy z SB w latach 1970-76, choć znajdujące się w niej rękopisy mogą nie być pisane jego ręką.
W 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb specjalnych PRL. Wałęsę lustrował sąd z urzędu, jako kandydata w wyborach prezydenckich. IPN nie może wnieść o wznowienie tego postępowania w związku z ujawnieniem nowych dokumentów.
"Szydło firmuje swoją osobą mechanizmy korupcyjne"
Zdaniem Jarosława Wałęsy Andrzej Duda, Beata Szydło, Zbigniew Ziobro i Antoni Macierewicz łamią konstytucję. - Nie może się odbywać bez żadnej kary, konsekwencję muszą zostać poniesione tak, żeby na przyszłość politycy mający pełną władzę, nie próbowali łamać konstytucji. Ja rozumiem, że konstytucja obecnie obowiązująca może się nie podobać. Ale jeżeli tak, no to przygotujmy projekt nowej konstytucji i przedstawmy ten projekt narodowi - mówił.
Jak tłumaczy, chodzi o Trybunał Konstytucyjny. Jego zdaniem kolejna ustawa jest skonstruowana tak, że będzie zachęcać do brania pieniędzy przez sędziów tylko po to, żeby przeszli do stanu spoczynku. - Przecież to jest mechanizm tak ewidentnie korupcyjny, że to gołym okiem widać - przekonuje.
oprac. Katarzyna Bogdańska