Jarosław Kuźniar przeprasza. Wcześniej mówił o Beacie Szydło
"Przepraszam Beatę Szydło. Dynamika dyskusji w studio pchnęła mnie w żart niepotrzebny" - napisał w sobotę rano Jarosław Kuźniar. Wcześniej na antenie Polskiego Radia mówił o byłej premier w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Po jego wypowiedzi współprowadzący przyznali, że "nie mogą wyjść z szoku".
Przeprosiny pojawiły się po ostatnim występie Jarosława Kuźniara na antenie Polskiego Radia w programie "Strefa wpływów".
Dziennikarz podczas dyskusji z Renatą Grochal i Jackiem Czarneckim poruszył temat potencjalnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących w przyszłym roku wyborach prezydenckich. Jacek Czarnecki zaczął mówić o kandydaturze Beaty Szydło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jarosław Kaczyński już powiedział, że kobieta nie będzie kandydatką - odpowiedziała na to Renata Grochal.
- Nie, kobieta nie, ale Beata Szydło może - stwierdził na to uśmiechnięty Kuźniar.
Przez chwilę widać było, że pozostali współprowadzący nie wiedzieli, jak zareagować na te słowa.
- To było seksistowskie, co powiedziałeś - powiedział po chwili Czarnecki.
- To był seksizm, po prostu nie mogę wyjść z szoku - dołączyła Grochal.
- Tak, dokładnie, to był totalny seksizm - przytaknął reszcie Kuźniar, dalej w żartobliwym tonie.
Przeprosiny Kuźniara. "Pozostaję z szacunkiem"
"Przepraszam Beatę Szydło. Dynamika dyskusji w studio pchnęła mnie w żart niepotrzebny. Pozostaję z szacunkiem" - napisał Jarosław Kuźniar na platformie X w sobotę rano.
Internauci w komentarzach nie oszczędzili dziennikarza. "Proszę się nie przejmować, przecież to było świadectwo jakie wystawił pan sobie samemu, a nie Szydło", "dno już Pan przebił, powrotu nie ma" czy "weź się pan nie ośmieszaj" to tylko niektóre z opinii osób wypowiadających się pod przeprosinami Kuźniara.
Czytaj również: