PolskaJarosław Krajewski kandydatem PiS na prezydenta Warszawy? "Konieczna jest zmiana w ratuszu"

Jarosław Krajewski kandydatem PiS na prezydenta Warszawy? "Konieczna jest zmiana w ratuszu"

Jarosław Krajewski kandydatem PiS na prezydenta Warszawy? "Konieczna jest zmiana w ratuszu"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Michał Fabisiak
04.08.2016 15:31, aktualizacja: 04.08.2016 19:32

• Jarosław Krajewski może zostać kandydatem PiS na prezydenta Warszawy
• Kandydaturę młodego posła lansuje środowisko Mariusza Kamińskiego
• Poseł PiS: prezes może chcieć powtórzyć zwycięską strategię z wyborów prezydenckich
• J.Krajewski dla WP: zrobię wszystko, żeby władzę w Warszawie przejęli ludzie, którzy będą kierować miastem lepiej niż ekipa HGW

Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza spocząć na laurach. Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyścigu o fotel prezydenta oraz partii w wyborach parlamentarnych, nie zaspokoiło apetytu PiS. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego jest żądne kolejnego triumfu, który ma nastąpić podczas wyborów samorządowych. O ile w skali kraju, biorąc pod uwagę ostatnie sondaże, partia może być pewna zwycięstwa, o tyle w poszczególnych samorządach o sukces będzie trudniej. Dotyczy to zwłaszcza Warszawy, która od 2005 roku pozostaje bastionem Platformy Obywatelskiej. Jarosław Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę ze skali trudności tego zadania, o czym świadczą słowa, jakie skierował do stołecznych działaczy na zjeździe okręgowym partii.

- Wiem, że tu jest trudno, to nie jest miejsce, gdzie PiS zdobywa kolejne procenty w łatwy sposób - mówił w czerwcu prezes Prawa i Sprawiedliwości. Mimo to były premier wskazał, co jest celem jego ugrupowania. - Musimy pamiętać, że ten potencjał w nas jest i musimy w związku z tym myśleć o tym sukcesie, który pewnie wszyscy mamy w sercu - to znaczy o władzy w Warszawie, o prezydencie Warszawy. To jest naprawdę bardzo ważne dla naszej partii, ale szczególnie dla Warszawy, żeby ta dobra zmiana, proces odnowy, odbywał się także tu, we władzach samorządowych w naszym mieście - przekonywał lider PiS. Kto może zrealizować cel wyznaczony przez prezesa?

Listę potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta stolicy otwiera Jarosław Krajewski. 33-latek od roku sprawuje mandat posła. Do Sejmu dostał się oczywiście z okręgu warszawskiego. Wcześniej trzykrotnie uzyskiwał mandat radnego stolicy. W przeszłości pracował m.in. w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Wielkim zwolennikiem tej kandydatury jest wiceprezes PiS oraz koordynator ds. służb specjalnych, Mariusz Kamiński. - Ma dostęp do ucha prezesa i wystarczająco silną pozycję w partii, aby zmarginalizować pozostałych kandydatów i wylansować Krajewskiego - mówi WP jeden z posłów PiS. I dodaje, że młody polityk należy do grona zaufanych współpracowników Kamińskiego, w przeszłości prowadził jego biuro poselskie. Czy Jarosław Kaczyński da się przekonać do kandydatury Krajewskiego?

- Myślę, że prezes już wsparł tę kandydaturę. To nie przypadek, że Krajewski znalazł się w komisji wyjaśniającej aferę Amber Gold - tłumaczy nasz rozmówca z PiS. W jego ocenie młody poseł, dzięki ciężkiej pracy może wypromować tam swoje nazwisko, bo choć był jednym z najaktywniejszych stołecznych radnych partii, to dla wielu warszawskich wyborców pozostaje postacią anonimową. Polityk PiS zauważa, że w podobnej sytuacji był Andrzej Duda, a mimo to osiągnął sukces.

- Prezes może chcieć powtórzyć zwycięską strategię, a Krajewski ma szanse stać się kluczowym ogniwem w tej układance - tłumaczy inny poseł PiS proszący o zachowanie anonimowości, który zauważa, że Krajewski posiada te same atuty co Duda. - Młody wiek, dobra aparycja, energiczność, solidne wykształcenie, współpraca z Lechem Kaczyńskim. Poza tym dobrze zna Warszawę - wyjaśnia.

Krajewski na temat startu w wyborach na prezydenta stolicy wypowiadać się nie chce, a informacje na ten temat nazywa spekulacjami. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że w tej chwili koncentruje się przede wszystkim jak najlepszym reprezentowaniu warszawiaków w Sejmie oraz na pracy w komisji śledczej wyjaśniającej aferę Amber Gold.

WP: To prawda, że będzie pan kandydatem PiS na prezydenta Warszawy?

Jarosław Krajewski (PiS): Polityka to gra drużynowa, dlatego nie chciałbym komentować tych spekulacji medialnych. Koncentruję się przede wszystkim na tym, aby jak najlepiej reprezentować mieszkańców Warszawy w Sejmie. Niedawno zostałem powołany do pracy w sejmowej komisji wyjaśniającej aferę Amber Gold i na tej sprawie skupiam w tej chwili całą swoją uwagę.

WP: Gdyby jednak otrzymał pan propozycję startu, to jaką podjąłby decyzję?

- W tym momencie dyskusja na ten temat jest przedwczesna. Wiem natomiast jako wieloletni radny Warszawy, że konieczna jest zmiana w ratuszu. Obecne władze z Platformy Obywatelskiej dopuściły do wielu nieprawidłowości i patologii w zarządzaniu miastem. Zrobię wszystko, żeby władzę w Warszawie przejęli ludzie, którzy będą kierować stolicą lepiej niż ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz.

WP: Lepiej, to znaczy jak? Co ma do zaoferowania warszawiakom kandydat PiS-u, bez względu na to, kto nim będzie?

- Nasz kandydat będzie przede wszystkim lepiej zarządzał środkami publicznymi. Obecne władze Warszawy specjalizują się w ich marnowaniu, o czym mówiłem wielokrotnie jeszcze jako radny. Przykładem takiej działalności jest chociażby decyzja o sprzedaży Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej lub zdecydowanie przepłacona modernizacja oczyszczalni ścieków Czajka. Do tego dochodzi wiele przeszacowanych inwestycji miejskich. Takich przypadków można wymienić znacznie więcej. Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz nie dotrzymuje również złożonych obietnic. Najlepszym przykładem jest obiecana w kampanii wyborczej w 2006 roku śródmiejska obwodnica Warszawy. Przez 10 lat Hanna Gronkiewicz-Waltz i Platforma Obywatelska nie zdołały wybudować tej trasy. Mogę zapewnić, że następny prezydent Warszawy z Prawa i Sprawiedliwości wywiąże się ze złożonych deklaracji.

WP: Najpierw musi wygrać. Warszawa od lat uchodzi za bastion Platformy.

- W tej kwestii zmieniło się już bardzo dużo. Rozmawiam z wieloma środowiskami, które jeszcze kilka lat temu były po stronie PO i dostrzegają one potrzebę zmiany w Warszawie. Myślę, że szansa na to jest bardzo duża, co pokazały chociażby ostatnie wybory parlamentarne. Przypomnę, że w okręgu warszawskim wygrało Prawo i Sprawiedliwość.

WP: Wybory samorządowe rządzą się swoimi prawami - głosuje się na człowieka, a nie partię. Na temat Hanny Gronkiewicz-Waltz pozytywnie wypowiadają się nawet niektórzy wyborcy PiS-u.

- Nie wiemy jeszcze, kto będzie kandydatem PO na prezydenta Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała już wcześniej, że obecna kadencja będzie jej ostatnią. Myślę, że wyborcy doskonale pamiętają tę deklarację, a pani prezydent zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest w polityce wiarygodność. Pamiętajmy też, że od ostatnich wyborów minęło już trochę czasu, a PiS zrealizowało wiele postulatów z naszego programu wyborczego, w tym program Rodzina 500+, który pomógł wielu warszawskim rodzinom. To, że nasza partia wywiązuje się ze złożonych obietnic przemawia na korzyść kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Po prostu dotrzymujemy danego słowa!

WP: Podejrzewam, że dla wielu stołecznych wyborców jest pan postacią anonimową. Po komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold to się zmieni? Staje pan przed szansą wypromowania swojego nazwiska.

- Skupiam się na tym, aby w uczciwy, merytoryczny i skuteczny sposób wyjaśnić aferę Amber Gold. Chciałbym poprzez sumienną pracę odpowiedzieć na wiele pytań, które zadają sobie dziś Polacy. Jak to możliwe, że doszło do tak gigantycznego oszustwa, a przede wszystkim, dlaczego zabrakło właściwej reakcji ze strony instytucji i organów publicznych, które powinny wówczas gwarantować Polakom bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo finansowe? Osoby które mnie dobrze znają z działalności samorządowej wiedzą, że jestem konsekwentny w tym co robię. Komisja ws. Amber Gold jest dużym wyzwaniem, ale też ciężką pracą. Proszę mi wierzyć, że nie patrzę na to pod innym kątem.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (582)
Zobacz także