Jarosław Kalinowski: teza premier Kopacz nieprawdziwa
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego nie zgadzają się z tezą Ewy Kopacz, że głosowanie na mniejsze ugrupowania to zwiększanie puli mandatów poselskich Prawa i Sprawiedliwości.
Przewodniczący Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski powiedział, że wyliczenia matematyczne nie pozostawiają złudzeń, że teza Ewy Kopacz jest błędna. - Im mniej ugrupowań w parlamencie tym więcej mandatów dla Prawa i Sprawiedliwości czyli wnioski pani Kopacz, trochę rozpaczliwe, są odwrotne od rzeczywistości - stwierdził europoseł PSL.
Jarosław Kalinowski zasugerował, że obecna retoryka szefowej rządu ma związek z jej udziałem w telewizyjnych debatach, w których - jego zdaniem nie wypadła najlepiej. Polityk ludowców dodał, że jeśli politycy PO liczyli na cud odbicia się Platformy po debatach, to jego zdaniem tego cudu nie było. * "Debata pokazała, że jest szerszy wybór"*
Szef PSL Janusz Piechociński podkreślił po debacie, że debata była "sukcesem polskiej demokracji medialnej", bo pojawiło się na niej ośmioro liderów, w przeciwieństwie do poniedziałkowej debaty Kopacz-Szydło, która była "defektem demokracji". - Zostawiam widzom to, kto wygrał. Cieszę się, że demokracja nie przegrała - dodał.
W podobnym duchu wypowiedział się lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który powiedział dziennikarzom, że inaczej niż w poniedziałek, wtorkowa debata pokazała, że wyborcy mają "szerszy wybór". - Ewidentnie widać, że wybór w Polsce nie jest między PiS i PO, a jest szerszy. Mamy osiem komitetów do wyboru. Proszę wybierać między nimi - przekonywał.
Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.
