Jarosław Kaczyński wydał oświadczenie. Fala komentarzy w internecie
Jarosław Kaczyński przerwał milczenie i zabrał głos w sprawie protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - Te demonstracje będą kosztowały życie wielu ludzi - ocenia w nagraniu prezes PiS. Internauci natychmiast zareagowali na oświadczenie polityka.
Według prezesa PiS wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji nie mógł być inny w świetle obowiązującej konstytucji (PiS powtarza ten sam przekaz od czwartku - red.). - Przypomnę, że ta Konstytucja została uchwalona przez parlament lat 93-97, uchwalona w 1997 roku. Był to parlament, w którym bardzo dużą przewagę miała lewica - mówi Jarosław Kaczyński.
Polityk ocenia, że demonstracje. które przetaczają się od czwartku będą kosztowały życie wielu ludzi. - Ci, którzy do nich nawołują, i ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa. Władze mają nie tylko prawo, ale i mają obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom - dodał Kaczyński. Wtorkowe przemówienie wywołało falę komentarzy.
"Panie Kaczyński, czyś pan zwariował? Dzisiejsze przemówienie to czysty plagiat Janukowycza i Łukaszenki. To zwiastuje koniec tej karykaturalnej dyktatury. Przekroczył pan już wszelkie granice" - komentuje na Twitterze były premier Marek Belka.
Strajk Kobiet. Magdalena Biejat odpowiada abp. Markowi Jędraszewskiemu
"Kaczyńskiemu chcę przypomnieć, że nawoływanie do nienawiści, podżeganie do wojny domowej oraz wykorzystywanie do ataku na obywateli partyjnych bojówek to zbrodnia. Zapewniam, że nikomu nie zadrży ręka, gdy przyjdzie czas na postawienie go przed Trybunałem Stanu" - oświadcza przewodniczący PO Borys Budka.
Jarosław Kaczyński przerywa milczenie. "Fatalne wystąpienie"
"Gdzie jest głos mojego Kościoła, gdy Kaczyński w imię obrony Kościoła chce podpalać kraj i topić go we krwi? Jeszcze w czwartek, drodzy biskupi, byliście za życiem" - pisze na Twitterze Szymon Hołownia.
"Jak jestem przeciw atakom na świątynie, inspirowanym przez pewne partie, tak też jestem przeciw straży tworzonej przez inne partie. To niedźwiedzia przysługa prezesa Jarosława Kaczyńskiego wobec polskiego Kościoła. Inna sprawa, że Episkopat jakby abdykował, oddając ochronę kościołów politykom" - pisze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
"(Prezes PiS - red.) wezwał do obrony przed dziczą, która atakuje kościoły. Ludzie mają prawo bronić tego co dla nich cenne. Taka zasadnicza różnica. Przerażające jest, że wy (opozycja - red.) do tych ataków zachęcacie, nakręcacie licząc na polityczne zyski, a agresorów traktujecie jak zwykłych protestujących" - pisze Sebastian Kaleta z KP PiS.
"Jarosław Kaczyński wzywa PiS do walki w obronie kościołów. To chyba odlot" - stwierdza publicysta "GW" Paweł Wroński. "Obłęd. Kaczyński, by uratować władzę PiS wypowiedział narodowi wojnę w obronie Kościoła. Kościół tej konfrontacji nie przetrwa. PiS również nie" - komentuje Bartosz Wieliński z "GW".
"Gaszenie pożaru benzyną" - ocenia publicysta WP Marcin Makowski. "Właśnie wróciłem z kościoła. Nie potrzebuję żadnego polityka do tego, żeby mi mówił, że mam rzeczy świętych bronić (...) To apel o nieupolitycznianie katolicyzmu na potrzeby aktualnej walki światopoglądowo-partyjnej. Kościół jest większy niż wyborcy jednej partii i każdy wierny ma swoje sumienie i rozum" - dodaje.
"Fatalne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Fatalne. Zero empatii. Zero zrozumienia dla powodów protestu. Tonacja wojny domowej i pospolitego ruszenia. Historia pamięta takie zachowania przywódców politycznych. I rzadko kończyły się dla nich dobrze" - ocenia Konrad Piasecki z TVN24.
"Okazuje się, że J. Kaczyński to anarchista. Podlegają mu wszystkie resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo i wymiar sprawiedliwości. A wzywa członków PiS by tworzyli jakieś bojówki i 'bronili' Kościołów przed atakami. Zaraz, a może to nie anarchizm tylko zupełnie co innego?" - pisze dziennikarka Bianka Mikołajewska.
"Nie wierzę w to, że okrzyki "to jest wojna" można przezwyciężyć odpowiedzią "to jest wojna". Teraz jest czas modlitwy, cierpliwego przekonywania i wyciągania ręki, a jednocześnie pokojowej obrony świątyń. Odpowiedź przemocą na przemoc jest przegraną. Tego uczył ks. Popiełuszko!"- pisze katolicki publicysta Tomasz Terlikowski.
"Swoją drogą lewica i jej media od trzech dni krzyczą, że jej 'pokojowe protesty' - cytuję - 'to jest wojna', a teraz właśnie wpadła w szał oburzenia, że Kaczyński wojnę ogłosił. QRDe, to jest wszystko tak absurdalne, że Witkacy by oszalał" - stwierdza prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz.
"Czy oni naprawdę myśleli, że wypowiedzą wojnę na ulicy, a druga strona wywiesi białą flagę? Przed kim? Przed panią Lempart, która od lat nie może się dostać do Sejmu, bo ludzie jej tam nie chcą?" - ocenia Krzysztof Feusette z "Sieci".
Jarosław Kaczyński przerywa milczenie. Monika Jaruzelska przypomina wystąpienie generała
"Prezes Kaczyński objawił swojemu narodowi pierwszą tajemnicę żoliborską: Kościół Katolicki w Polsce dzierży pedofilski depozyt moralny, którego trzeba bronić, bo jest ważniejszy od wolności obywateli. Czekamy na kolejne objawienia" - ocenia posłanka Lewicy Joanna Senyszyn.
"Ku przestrodze... Tylko, że wtedy nie byliśmy w pełni suwerennym Państwem" - pisze na Twitterze Monika Jaruzelska. I zamieszcza nagranie, gdy jej ojciec generał Wojciech Jaruzelski ogłaszał początek stanu wojennego.