PolitykaJarosław Kaczyński: powiedziałem Donaldowi Tuskowi, żeby nie wierzył, że go nienawidzę

Jarosław Kaczyński: powiedziałem Donaldowi Tuskowi, żeby nie wierzył, że go nienawidzę

01.10.2014 11:45, aktualizacja: 01.10.2014 13:40

Ewa Kopacz w czasie swojego expose zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego o "zdjęcie z Polski klątwy nienawiści". Po zakończeniu przemówienia nowej premier prezes Prawa i Sprawiedliwości podszedł do Donalda Tuska i podał mu dłoń. Kaczyński powiedział też b. premierowi, żeby nie wierzył, że on go nienawidzi. - Powiedziałem, że życzę mu powodzenia - dodał.

Czytaj więcej:

To reakcja lidera PiS na słowa premier Ewy Kopacz, która powiedziała m.in., że "nad polskim życiem publicznym od lat, ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska". Jak mówiła, nie chce tego oceniać, wie tylko, że Tusk nie będzie już uczestniczył w krajowej polityce.

- Może to jest czas, powiem więcej, to jest najwyższy czas, żeby przełamać tę osobistą zapiekłość - przekonywała Kopacz. Zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego o zdjęcie "z Polski tej klątwy nienawiści".

Na briefingu Kaczyński mówił, że po expose powiedział Tuskowi, żeby nie wierzył w to, że on go nienawidzi, życzył mu też powodzenia. Jak dodał, chciał w ten sposób zareagować na to wezwanie, które opierało się na tezie "kontrfaktycznej", że to PiS jest winny "przemysłowi nienawiści". - To oczywiście nie my jesteśmy winni, myśmy padli jego ofiarą. Nie jest rzeczą dobrą, by w przemówieniu, w którym z jednej strony wzywa się do współpracy stawiać sprawę w ten sposób - mówił prezes PiS.

Pytany, czy PiS będzie współpracował z rządem Kaczyński odpowiedział, że "współpraca trwa przez cały czas", a w znacznej części głosowań w sejmie "wszystkie partie głosują wspólnie".

- To jest taki stereotyp funkcjonujący w mediach, że jest "nie, bo nie". Nie przyjmujemy zasady "nie, bo nie", ale oczywiście będziemy oceniać poszczególne projekty - zapowiedział.

Lider PiS dodał, że martwi go unikanie debaty przez rząd, bo - jak przekonywał - partie powinny mieć na odniesienie się do expose więcej czasu, niż 15 minut. Powiedział też, że w imieniu klubu PiS, głos w czasie debaty nad expose zabierze posłanka Anna Zalewska.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (895)
Zobacz także