Jarosław Kaczyński odpowiada premierowi: poziom mojego rozbawienia wzrasta
- Poziom mojego rozbawienia wzrasta - tak Jarosław Kaczyński skomentował słowa premiera Donalda Tuska, który mówił o konferencji prasowej prezesa PiS na wałach przeciwpowodziowych: "Słyszałem, że szpieg z krainy deszczowców grasował na wałach, szukał powodzi i nie znalazł. Przykro mi z tego powodu".
16.05.2014 | aktual.: 16.05.2014 14:48
Szef sztabu PO Tadeusz Zwiefka chce wyjaśnień od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jego partii, czy - tak jak zapowiadali - zawiesili kampanię wyborczą do PE, czy też nadal ją prowadzą.
- W czwartek zostało publicznie podane hasło o zawieszeniu kampanii, a prezes Kaczyński przebywa dziś we Wrocławiu i ma debatować o stanie polskiej kultury. Domyślam się, że kampania została odwieszona - powiedział Zwiefka.
Jak dodał, można się zastanawiać, jaki był sens wizyty Kaczyńskiego na Podkarpaciu i czy nie było to "działanie kampanijne".
Zwiefka odniósł się do oświadczenia PiS, że wobec zagrożenia powodziowego Kaczyński zawiesza udział w kampanii wyborczej i udaje się na południe Polski. Prezes PiS odwiedził miejscowość Wrzawy (woj. podkarpackie) u ujścia Sanu do Wisły.
Szef sztabu PO powiedział, że chciałby się dowiedzieć, za jakie pieniądze, z jakich środków pokryte są aktywności Kaczyńskiego. - Bo jeśli nie ze środków wyborczych, to należy zrobić wyliczenie i przekazać do Państwowej Komisji Wyborczej, która podejmie stosowne decyzje - podkreślił polityk PO.
Jego zdaniem, gdyby PiS rzeczywiście zawiesiło kampanię wyborczą, to politycy tej partii nie braliby udziału w konferencjach prasowych, nie emitowali spotów w radiu i telewizji.
Sam Kaczyński odpiera zarzuty. - Mieliśmy być wczoraj w Łodzi i mówić o bardzo ważnych sprawach rodziny (...) Myśmy z tego zrezygnowali. Z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia projektu naszej kampanii wyborczej (...) to była zmiana, to było zawieszenie tego, co mieliśmy zamiar robić - dlatego, że okazało się, że sytuacja jest niebezpieczna i trzeba reagować - powiedział szef PiS, pytany o sprawę na konferencji prasowej we Wrocławiu.
Według niego akcja PiS, chociaż - jak mówił - "wywołała taką nerwową kontrakcję", to jednak zachęciła władze, żeby nie zajmować się "fotografiami i podróżami", "tylko tym, czym się powinna zajmować" w takiej sytuacji.
Kaczyński był też pytany o słowa premiera Donalda Tuska, który mówił: "Słyszałem, że szpieg z krainy deszczowców grasował na wałach, szukał powodzi i nie znalazł. Przykro mi z tego powodu".
- Poziom mojego rozbawienia wzrasta - komentował słowa premiera szef PiS. - Na wałach to się Tusk zna - przypominam Amber Gold - dodał z kolei rzecznik PiS Adam Hofman.
Według Kaczyńskiego "premierowi w ogóle przeszkadza sytuacja, w której istnieje opozycja". - Najwyraźniej chciałby, żeby było tak, jak na Białorusi, to gołym okiem widać, że jego wzorem jest pan Łukaszenko - dodał.