Jarosław Kaczyński odcina się od związków partnerskich. Rozmawia o gospodarce
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, pojawił się na konferencji prasowej w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Kaczyński chce się odciąć od sprawy projektu ustawy o związkach partnerskich. Prezes PiS nie chciał komentować słów posłanki Krystyny Pawłowicz. Zwrócił natomiast uwagę na "chamskie" wypowiedzi wobec PiS wymieniając Stefana Niesiołowskiego i Andrzeja Halickiego. Na dzisiejszym spotkaniu poruszył kwestie gospodarki. "Rozmawiajmy o poważnych sprawach" - to hasło spotkania.
Podczas ubiegłotygodniowej debaty w sejmie nad projektami w sprawie związków partnerskich posłanka Pawłowicz mówiła m.in.: "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". Podkreślała, że proponowane związki mają cel "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień". Jej wypowiedź spotkała się z falą krytyki innych posłów.
"PO ma kryzys, my mamy receptę"
- W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskami kryzysowymi, którym rząd powinien przeciwdziałać, zamiast uprawiać "propagandę sukcesu" - ocenił Kaczyński odnosząc się do najnowszych informacji GUS. Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2012 roku o 2,0 proc. wobec 4,3 proc. wzrostu w 2011 roku - podał szacunki Główny Urząd Statystyczny.
- Jest najwyższy czas na to, żeby skończyć z dyskusjami nad związkami nieformalnymi, które w jakiś paradoksalny sposób mają stać się formalne, nad jakimiś relacjami partnerskimi, a zacząć dyskutować o kwestiach naprawdę ważnych: kwestiach polskiej gospodarki, polskiej przyszłości - ocenił Kaczyński. I dodał, że przyszłość polskiej gospodarki stoi pod znakiem zapytania.
- Chcemy dyskusji o najważniejszych polskich sprawach, o tych sprawach, które dotyczą na co dzień Polaków, polskich rodzin - powiedział.
Prezes PiS odnosząc się do danych GUS powiedział, że wskazują one na to, że polska gospodarka jest na "linii gasnącej". - Wzrost jest znacznie niższy niż w roku 2011, przy czym co kwartał ten wzrost spadał. Mamy poważne kłopoty, jeśli chodzi o ściąganie podatków, mamy wzrost bezrobocia - powiedział Kaczyński.
- To jest kryzys rządu Platformy Obywatelskiej. Oni mają kryzys, a my mamy receptę - powiedział Kaczyński. PiS zaprezentował kilka miesięcy temu program gospodarczy "Alternatywa", m.in. walki z bezrobociem (głownie na wsi) oraz projekty ustaw podatkowych.
- Jeszcze tej zimy polski parlament ratyfikuje pakt fiskalny - zapowiedział w poniedziałek w Paryżu premier Donald Tusk, na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Francji Francois Hollande'em. - Jesteśmy zdecydowanymi przeciwnikami paktu fiskalnego - odniósł się do słów premiera prezes PiS. Kaczyński uważa, że pakt fiskalny będzie oznaczał ograniczenie suwerenności. Ocenił również, że Polska w strefie euro będzie skazana na wieczną peryferyzację.
Kaczyński pytany o odwołanie Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka sejmu za wzięcie premii, powiedział, że wicemarszałków jest za dużo. Ocenił, że politykom nie można podnosić wynagrodzeń w obecnej sytuacji.
Z kolei odnosząc się do tworzenia gabinetu przez prof. Piotra Glińskiego, przypomniał, że Gliński nie jest kandydatem PiS, ale ma "ratować kraj przed skutkami rządzenia". Przy wotum nieufności PiS będzie chciał indywidualnie zapytać każdego z posłów o obecny rząd.
Gowin zgłosił się do PiS?
O sporze na linii Tusk-Gowin prezes PiS powiedział jedynie, że nikomu nie kibicuje, bo "nie jest od tego, by kibicować PO", ale co do meritum - jest po stronie Jarosława Gowina.
Jarosław Gowin był jednym z 46 posłów PO, którzy zagłosowali przeciw rozwiązaniom zaproponowanym przez tę partię. W efekcie projekt upadł. Teraz ważą się losy ministra w rządzie. Wczoraj premier mówił, że od członków rządu wymaga lojalności.
Kaczyński dodał, że rację miał Jarosław Gowin. Jego zdaniem, wszystkie trzy projekty ustaw o związkach partnerskich były sprzeczne z konstytucją i zdrowym rozsądkiem. Zdaniem lidera Prawa i Sprawiedliwości, decyzja premiera w sprawie ministra sprawiedliwości jest o tyle ważna, że pokaże, czy Donald Tusk chce narzucać członkom swojego gabinetu poprawność polityczną.
Prezes PiS zapewnił też, że Jarosław Gowin nie zgłaszał się do PiS. Jego zdaniem, pytania o ewentualne zasilenie szeregów jego partii przez ministra jest "oderwane od rzeczywistości".