PolitykaJarosław Kaczyński o swojej nieobecności w sejmie: powinienem być

Jarosław Kaczyński o swojej nieobecności w sejmie: powinienem być

Szef PiS Jarosław Kaczyński mówił w Pułtusku o mankamentach polityki MSZ wobec Polonii. Odniósł się też do swojej nieobecność w sejmie podczas wystąpienia szefa dyplomacji o priorytetach polskiej polityki zagranicznej w 2014 r.

Jarosław Kaczyński o swojej nieobecności w sejmie: powinienem być
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

08.05.2014 | aktual.: 08.05.2014 18:23

Kaczyński podkreślił, że jego współpracownicy i eksperci PiS od polityki zagranicznej "rozliczają ministra Sikorskiego z jego fatalnej polityki".

- Ja powinienem być w sejmie, gdyby z jednej strony występował premier. Miałoby to sens, gdyby premier Tusk był w stanie dokonać samokrytycznej oceny swojej polityki i powiedzieć wprost, że się mylił, że jego ocena Rosji była całkowicie błędna - podkreślił lider Prawa i Sprawiedliwości. Według niego "to jest dzisiaj zupełnie naoczne", że wszystko, co obecny rząd czynił w relacjach z Rosją, było "nieporozumieniem", a "niektóre z tych działań, jak te skierowane przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, zasługują na jeszcze surowszą ocenę".

- Polityka tandemu Tusk-Sikorski naraziła Polskę na niebezpieczeństwo. To trzeba jasno powiedzieć - uważa Kaczyński. Jak zaznaczył, polityka zagraniczna ma zapewnić narodowi bezpieczeństwo, a polityka obecnego gabinetu "doprowadziła do tego, że to bezpieczeństwo jest na poziomie wyraźnie niższym niż było". - Gdyby to zostało przyznane, byłaby podstawa do rozmowy - uważa prezes PiS.

Zdaniem Kaczyńskiego "cała polityka Tuska, całe jeżdżenie po Europie jest niewiarygodne". - Każdy polityk, z którym się spotyka może zapytać: "A co wy robicie? Chcecie robić rok rosyjski w Polsce, a jednocześnie zachęcacie nas do sankcji?" - zauważył lider PiS. Zwrócił uwagę, że rząd wycofuje się z organizacji Roku Rosji w Polsce.

Tusk powiedział, że "jeśli sytuacja się nie zmieni, jeśli nadal będziemy świadkami brutalnych akcji na Ukrainie, za które Rosja jest współodpowiedzialna, to trudno wyobrazić sobie przeprowadzenie Roku Polski w Rosji".

Podczas konferencji w Domu Polonii w Pułtusku Kaczyński podkreślił, że częścią polityki zagranicznej są kontakty z Polonią i z Polakami mieszkającymi za granicą. - Te relacje - bardzo ważne dla społeczeństwa, dla Polski - nie układają się dzisiaj tak, jak powinny się układać. Mamy bardzo wiele mankamentów, jeśli chodzi o politykę wobec Polonii - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że przeniesienie do MSZ środków na Polonię, będących wcześniej w gestii Senatu, nie przyniosło dobrych rezultatów. - Przyniosło raczej upolitycznienie całej operacji, która przedtem była wolna od partyjnych podziałów, wszystkiego, co łączy się z polityką wewnętrzną. Przyniosła wiele niedostatków, które zostały stwierdzone przez badania NIK. Nie ma żadnego dokumentu, który w pełny sposób regulowałby polską politykę wobec Polonii - uznał Kaczyński.

Szef PiS zarzucił ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu, że na razie nie spotkał się z nowym przewodniczącym Rady Polonii Świata. - Mamy do czynienia z szeregiem zaniechań i zmian, które są zmianami w niewłaściwym kierunku - zaznaczył.

Według Kaczyńskiego na Ukrainie widoczne jest "ograniczenie możliwości Polonii". - Na Białorusi sytuacja jest podobna. Nie ma odpowiednio aktywnej polityki, zmierzającej do tego, żeby znajdującą się w trudnej sytuacji, w tym niedemokratycznym kraju, polską Polonię podtrzymywać. Stosunki z Litwą są fatalne, za co często płacą Polacy żyjący na Litwie - wyliczał polityk.

Stwierdził ponadto, że nie ma równowagi w traktowaniu Polaków w Niemczech i Niemców w Polsce. Wytknął również, że zmniejsza się liczba polskich konsulatów. - Utrudnia się relacje między aparatem konsularnym a Polakami mieszkającymi za granicą - zauważył lider PiS.

- Wydaje się, że te sprawy z jednej strony nie są przedmiotem szczególnego zainteresowania, ale mamy do czynienia z elementami hamowania - podkreślił. - Jest źle i trzeba na to zareagować - dodał Kaczyński. Zaapelował do Polaków za granicą o udział w wyborach do PE.

"Jedynka" PiS w wyborach do PE w Warszawie Zdzisław Krasnodębski ocenił, że państwo polskie nie wykorzystuje do końca wielkiego potencjału Polonii. Podkreślił, że nie można zapominać o Polakach na Zachodzie. - Nowi emigranci szybko będą skonfrontowani z takimi problemami, jak stara emigracja jak utrzymanie tożsamości. Państwo polskie robi zbyt mało - powiedział polityk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)