Jarosław Kaczyński o kryzysie finansów publicznych na Uniwersytecie Zielonogórskim
Kryzysu w Polsce dałoby się uniknąć, gdyby rządzący zastosowali się do rad ekonomistów doradzających prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu - powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu z członkami i sympatykami PiS w auli Uniwersytetu Zielonogórskiego. Polsce pomogłaby też "repolonizacja" banków i mediów.
07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 23:14
Według Kaczyńskiego struktura polskiej gospodarki sprzyjała walce z kryzysem, który - jak zaznaczył - na świecie wynika z kłopotów instytucji finansowych m.in. banków. Lider PiS ocenił, że ten sektor nie jest tak znaczącym elementem naszej gospodarki.
- Można było uniknąć kryzysu i były propozycje prowadzenia zupełnie innej polityki finansowej niż polityka ministra Jacka Rostowskiego i tego rządu. To były propozycje rady gospodarczej przy świętej pamięci prezydencie Lechu Kaczyńskim - moim bracie. To były propozycje składane naprawdę przez najtęższe ekonomiczne głowy w naszym kraju. Zostały odrzucone, wręcz wyśmiane. Bo nie były z tego kręgu, który jest przy władzy i który uważał, że konkurencja powinna być atakowana i wyśmiewana - powiedział Kaczyński.
W opinii lidera PiS zastosowanie niewłaściwej polityki przez rządzących, która doprowadziła do "ciężkiego kryzysu finansów publicznych" odbija się na innych dziedzinach życia Polaków.
Słaba Polska
Kaczyński poruszył także temat polityki zagranicznej Polski. Przekonywał, że jest ona zbyt uległa wobec naszych zachodnich i wschodnich sąsiadów, a Polska nie ma z tego żadnych korzyści.
Po wystąpieniu prezesa PiS uczestniczyli spotkania zadawali pytania. Jedno z nich dotyczyło możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Prezes PiS mówił, że jego ugrupowanie nie może do nich doprowadzić, a mogą to zrobić jedynie rządzący. Uznał jednak, że ten wariant jest mało prawdopodobny. Pytany, czy PiS może z kimś wejść w wyborczą koalicję powiedział: "pewnie nie, ale sami wygramy".
Padło także pytanie, czy PiS po dojściu do władzy zmieni ustawę, która podniosła wiek emerytalny do 67 lat. - To przecież żeśmy obiecali i tego dotrzymamy. Oczywiście dotrzymamy tego, że nie będzie przymusu pracy do 67 roku życia, chociaż będzie taka możliwość - powiedział Kaczyński.
Będzie "repolonizacja"
Pytania dotyczyły również stanowiska PiS ws. GMO i energetyki jądrowej. Kaczyński mówił, że jego ugrupowanie jest przeciwne modyfikowanej żywności. Odnosząc się do pytania, czy ma sens budowa w Polsce elektrowni atomowej przy posiadaniu bogatych złóż węgla powiedział: est kwestia zasobów węgla, być może mamy gaz łupkowy, ale jest też kwestia technologii. - To są supernowoczesne technologie, które my też musimy mieć. My nie możemy być krajem prowincjonalnym, takim który jest gdzieś bardzo daleko z tyłu - dodał.
Na spotkaniu pojawiło się też pytanie o media, których - w opinii pytającego - duża część jest w rękach obcego kapitału. - Tak trzeba jasno powiedzieć i ja to już dzisiaj jasno mówię, że naszym celem jest repolonizacja polskich banków, repolonizacja polskich mediów (...) Musi być tak, że polskie media są polskie. Mogą być lewicowe, mogą być prawicowe. Mogą nas lubić, mogą nas bardzo nie lubić, ale są polskie - powiedział szef PiS.