Jarosław Kaczyński o Bartłomieju Misiewiczu: biedny, młody człowiek. Tak się czasem w życiu układa

• Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu regionalnemu ośrodkowi TVP w Olsztynie
• Pytany o podsumowanie rządów PiS wśród sukcesów wymienił program społeczny
• Jak powiedział "nie udało się dopilnować negatywnych zjawisk w sferze personalnej"
• W tym kontekście mówił o Bartłomieju Misiewiczu: stał się symbolem czegoś, czego nie powinien być symbolem
• O PO mówił, że "mieli naprawdę poważniejsze sprawy niż 'ta z Misiewiczem'"

27.10.2016 | aktual.: 28.10.2016 07:17

Biedny Misiewicz, młody człowiek, pan Misiewicz stał się symbolem czegoś, czego nie powinien być symbolem - tak o Bartłomieju Misiewiczu mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla regionalnego ośrodka Telewizji Polskiej S.A. w Olsztynie.

Jarosław Kaczyński pytany był o podsumowanie rządów PiS. Odpowiedział, że za pozytywną zmianę uważa "przeprowadzenie ogromnej części programu społecznego".

Jak dodał, "uczyniono też wiele kroków do przodu w innych dziedzinach". - Niemal we wszystkich, jeśli spojrzeć na Polskę poprzez resorty, to nie ma takiego, gdzie by zmiany pozytywne nie nastąpiły. Natomiast one są dzisiaj dopiero na takim poziomie zaawansowania, który można uznać za wstępny albo średni, natomiast nie jest to jeszcze skończone i naszym zadaniem jest to skończyć - dodał Jarosław Kaczyński.

Jak podkreślił, "nie udało się dopilnować negatywnych zjawisk w sferze personalnej". - Było ich niewiele, mam zamiar doprowadzić do takiego stanu, że w ogóle ich nie będzie. Ale to co jest na naszą obronę, to że na nie reagujemy, że nie mówimy, że jest wszystko w porządku - zaznaczył szef PiS, dodając: - Biedny Misiewicz, młody człowiek, pan Misiewicz stał się symbolem czegoś, czego nie powinien być symbolem. Tak się czasem w życiu układa, ale gdyby nasi przeciwnicy przez te poprzednie 8 lat reagowali jak my, to można by powiedzieć, żeby musieli sięgnąć po dziesiątki, setki a może i tysiące ludzi, którzy mieli naprawdę poważniejsze sprawy niż "ta z Misiewiczem" - podkreślił Kaczyński.

Szef PiS był pytany także czy nadal jest zdania, że nie należy rozliczać poprzedników.

- Nigdy nie mówiłem, że nie będzie wymiaru sprawiedliwości i oczywiście te prace z tym związane trwają. Chodziło o to, żeby nie było zemsty politycznej, że się kogoś prześladuje dlatego, że się go nie lubi, bo rządził, bo szkodził, bo brzydko o nas mówił. Tego nie ma i nie będzie z całą pewnością. Wymiar sprawiedliwości działa, w Polsce działa bardzo powoli, z oporami, ale jakie będą efekty? Ja nie mogę zastępować wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
monrządBartłomiej Misiewicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (318)