Jarosław Kaczyński: nasza obecność tu przeciwstawia się rebelii, niszczeniu wielkiego planu dla Polski
• W Warszawie odbyły się obchody 74. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej
• Spotykamy się, bo chcemy, by w Polsce zatriumfowała prawda - mówił do zebranych prezes PiS
Obecność na kolejnych miesięcznicach nazwał przeciwstawieniem się tym, "którzy chcą dla Polski złego losu"
Po wieczornej mszy ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, już po raz 74. w Warszawie odbył się Marsz Pamięci, który zakończył się przed Pałacem Prezydenckim. Złożono tam kwiaty oraz zapalono znicze.
- Spotykamy się tutaj po raz kolejny, przeszło już siedemdziesiąty. Spotykamy się, bo chcemy, by w Polsce zatriumfowała prawda, by to wszystko, co nas niszczyło przez te lata, zostało uchylone. Częścią tego planu, częścią odbudowy godności, moralnego porządku musi być prawda o katastrofie smoleńskiej, musi być uczczenie jej ofiar, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego współpracowników, wszystkich, którzy polegli. Jesteśmy do tego celu nieporównywalnie bliżej niż kiedyś. To jest już możliwe - powiedział do zebranych przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił jednak uwagę, że "ciągle zmagamy się z tym samym, co zdarzyło się za rządów Jana Olszewskiego i w latach 2005-2007." - Z rebelią tych, którzy z tego głęboko chorego systemu czerpali i czerpią korzyści. Nasza obecność tu to ważne wydarzenie, które się tej rebelii, niszczeniu naszego wielkiego planu dla Polski przeciwstawia - mówił do zebranych.
Jarosław Kaczyński apelował, by nawet wtedy, gdy "tu niedaleko stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego", a Antoni Macierewicz przedstawi ostateczny raport dotyczący katastrofy smoleńskiej, nadal spotykać się co miesiąc przed Pałacem Prezydenckim. - Warto tutaj być, zachować tę tradycję, bo ona jest elementem naszej siły - stwierdził.
- To przeciwstawienie się tym, którzy chcą dla Polski złego losu. My wiemy, ja wiem, że los Polski to to, co najważniejsze. Pamiętajmy o Polsce, pamiętajmy o jej przyszłości. Choć dobra zmiana trwa, to do zwycięstwa jeszcze daleko. Ale ono przyjdzie, m.in. dzięki państwu i tym, którzy w całej Polsce co miesiąc czczą pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Spotkajmy się tu za miesiąc, za kwartał, za rok, za kilka lat - mówił prezes PiS..