Jarosław Kaczyński: mamy w Polsce wielką potrzebę prawdy
Prezydent Lech Kaczyński chciał "polskiej wielkości", dbał o "znaczenie naszego narodu", taką drogą podążał konsekwentnie - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wiecu w Krakowie w trzecią rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu.
18.04.2013 | aktual.: 18.04.2013 20:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiec poprzedziła msza św. w Katedrze Wawelskiej odprawiona w intencji pary prezydenckiej oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. W nabożeństwie, któremu przewodniczył biskup Jan Szkodoń, uczestniczyli, obok Jarosława Kaczyńskiego, także inni przedstawiciele klubu parlamentarnego PiS. Na sarkofagu pary prezydenckiej złożono wieńce i kwiaty.
Po mszy pochód z pocztami sztandarowymi i flagami przeszedł przed Krzyż Katyński u stóp Wzgórza Wawelskiego. Tam gwizdami i okrzykami "Wawel wolny od polityki" powitało go kilkanaście osób ze stowarzyszenia "Obywatelski Wawel", które sprzeciwia się pochówkowi pary prezydenckiej w tym miejscu.
Podczas wiecu szef PiS mówił, że prezydent Kaczyński został pochowany na Wawelu, ponieważ "prowadził swoją politykę, wywodząc ją z najbardziej podstawowych, elementarnych wartości naszej kultury, tego wszystkiego, co budowało nasza historię, budowało w naszej historii to co wielkie, ważne, to co trwałe".
Jarosław Kaczyński przywołał marszałka Józefa Piłsudskiego jako jeden ze wzorów, do których w działalności politycznej nawiązywał zmarły prezydent. - Nawiązał nie w słowach, ale czynach, realnej polityce - to budziło opory, budziło opory tych, których mentalność została ukształtowana w niewoli, ale także tych wszystkich, których interesy zostały naruszone, tych wewnątrz Polski i na zewnątrz Polski. Ale mimo wszystko Lech Kaczyński tą drogą szedł, atakowany przez przemysł pogardy, wśród nieustannego rechotu - mówił szef PiS.
- Szedł tą drogą konsekwentnie, tak konsekwentnie, że aż do śmierci, bo poległ na tej drodze, poległ idąc tą drogą ku polskiej wielkości, ku znaczeniu naszego narodu, ku takiej sytuacji, w której będzie on wzbudzał szacunek i respekt, dlatego jest tutaj pochowany wraz z małżonką - powiedział Kaczyński.
Według niego pochówek pary prezydenckiej na Wawelu jest "niczym innym jak podkreśleniem znaczenia tej tradycji, jej siły". - Ona ma ciągle wrogów, ci wrogowie czy to z nieświadomości, czy może jakiś innych względów idą tym szlakiem, który wyznaczali wszyscy, którzy akceptowali w ten czy inny sposób polską niewolę, polskie podporządkowanie, polską małość. My tę drogę odrzucamy tak, jak odrzucał ją prezydent Lech Kaczyński, jak odrzucali ją inni polegli w Smoleńsku - zakończył Jarosław Kaczyński.
Przemówieniu towarzyszyły okrzyki: "Lech Kaczyński", "Jarosław, Jarosław", "Zwyciężymy". Z drugiej strony skandowano natomiast: "Wawel własnością narodu", "Wawel królów nie prezesa", "Wawel bez polityków".
Podczas wiecu przemawiała też córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej posła PiS Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata. Jak podkreśliła, trzy lata po katastrofie nadal nie wyjaśniono jej okoliczności.
- To jest nie do uwierzenia dla przeciętnego człowieka, dla córki, dla prawnika. Wierzę w to, że będziemy mieć tyle siły i tyle determinacji, że do prawdy dojdziemy bardzo szybko, prawdę wyjaśnimy, a wszystkich winnych ukarzemy - mówiła Małgorzata Wassermann.
W trakcie wiecu złożono wieńce pod Krzyżem Katyńskim; potem uczestnicy przeszli na krakowski Rynek Główny. Tam zaplanowano koncert "Pro Memoria" na Rynku Głównym z m.in. muzyką filmową Michała Lorenca.
Wcześniej Jarosław Kaczyński otworzył na Rynku Głównym w Krakowie plenerową wystawę poświęcona pamięci Lecha Kaczyńskiego. Składa się ona z kilkunastu tablic, na których ukazano życie i działalność tragicznie zmarłego prezydenta.
Podczas tej uroczystości szef PiS powiedział, że "mamy dzisiaj w Polsce wielką potrzebę prawdy w różnych wymiarach, ale dziś szczególnie o tym wszystkim, co się stało trzy lata temu". Dodał, że prawda o prezydencie Kaczyńskim jest "częścią prawdy, jaka Polska mogłaby być, gdyby rządzono nią inaczej dziś i przez wiele lat po 1989 r.".
Szef PiS mówił, że prezydent Lech Kaczyński prowadził politykę zagraniczną, która z jednej strony nawiązywała do historii Polski, zaś z drugiej była wynikiem sytuacji w Europie i na świecie. - Taką politykę prowadził Lech Kaczyński i to odnosząc sukcesy. Ta prawda jest dla wielu nie do zniesienia. Jest w związku z tym uchylana, próbuje się doprowadzić do tego, aby była w społeczeństwie zapomniana - powiedział Jarosław Kaczyński.
Lech i Maria Kaczyńscy zginęli 10 kwietnia 2010 roku razem z 94 innymi osobami w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości rocznicowe do Katynia. Uroczystości pogrzebowe prezydenckiej pary odbyły się w Krakowie 18 kwietnia 2010 r.
W krypcie Katedry na Wawelu, w której znajduje się sarkofag Marii i Lecha Kaczyńskich, jest też tablica ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Na tablicy widnieją: łacińska sentencja "Corpora dormiunt, vigilant animae" (Ciała śpią, dusze czuwają), napis: "Pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r." oraz nazwiska ofiar katastrofy.