PolskaJarosław Kaczyński: ja bym wolał myśleć, że to jednak był zbieg okoliczności

Jarosław Kaczyński: ja bym wolał myśleć, że to jednak był zbieg okoliczności

Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wierzy w „pancerną brzozę”. – Wolałbym myśleć, że to był jakiś fatalny zbieg okoliczności. Jednak niestety w tej chwili wcale to tak nie wygląda – mówi w specjalnym wywiadzie dla "Faktu".

Jarosław Kaczyński: ja bym wolał myśleć, że to jednak był zbieg okoliczności
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

16.02.2013 | aktual.: 18.02.2013 12:19

Najnowsze informacje z prokuratury mówią o tym, że brzoza w Smoleńsku ułamała się na innej wysokości niż podawała to komisja Millera. To nie jest pierwsza nieścisłość w ustalaniu ostatnich chwil lotu tupolewa.

- Wersja z brzozą jest już dawno obalona przez obiektywne dowody. Dopiero teraz to wchodzi do oficjalnego obiegu. To tylko dowodzi, że te starania w dochodzeniu do prawdy, które uruchomił parlamentarny zespół pod kierownictwem Antoniego Macierewicza, okazały się właściwe. Bajka zostaje odrzucona. Oczywiście odrzucenie bajki to jeszcze nie dojście do prawdy. A musimy wiedzieć, co tam się naprawdę stało. Nie chcę ostatecznie wypowiadać się w tej sprawie. Ale wiadomo, co mówią o smoleńskiej katastrofie naukowcy – na urządzeniach wyświetlił się symbol trotylu, a producenci tego sprzętu twardo twierdzą, że jak trotyl, to trotyl, a nie pasta do butów czy perfumy. Dlaczego on się tam znalazł, to też można snuć najróżniejsze przypuszczenia. Ale to zaczyna wszystko wyglądać w sposób taki, którego ja bym sobie wcale nie życzył. Ja bym wolał myśleć, że to jednak był jakiś fatalny zbieg okoliczności. Jednak, niestety, w tej chwili wcale to tak nie wygląda.

Jeśli nie brzoza, to co?

Jeśli rzeczywiście skrzydło uderzyło w brzozę, to z brzozy nic nie powinno zostać. Tupolew przy maksymalnym obciążeniu paliwem i pasażerami z bagażami waży 110 ton, czyli 55 ton na jedno skrzydło, a są jeszcze przeciążenia. No to jakim cudem konstrukcja, która tyle wytrzymuje, może być ścięta przez niewielkie drzewo?! To jest kompletny absurd. Bo konstrukcja tego samolotu była jeszcze dodatkowo wzmocniona – stalowe pręty w starciu z drzewem nie pękają.

Prokuratura wojskowa podważa tezy komisji Millera zawarte w oficjalnym, rządowym raporcie. Kto może rzetelnie wyjaśnić przyczyny katastrofy?

Potrzebna jest zmiana władzy i powołanie na mocy specjalnej ustawy nowego organu – komisji czy zespołu, tu nazwa nie jest ważna. Choć nie ma pewności, czy nawet wtedy wszystko będzie można wyjaśnić, bo tu potrzebne jest też wsparcie Rosjan. Jestem jednak przekonany, że uda się przynajmniej wypunktować to, co dotychczas nie zostało wyjaśnione i czego, jakich dokumentów czy informacji, Rosjanie nam nie przekazali. A nie wypełnili 95 procent naszych próśb. Naiwnością jest twierdzenie, że komisje międzynarodowe będą z całą pewnością wszystko świetnie wyjaśniały. Jak ktoś jeszcze w to wierzy, niech obejrzy kanadyjski film National Geographic. Niektórzy myślą, że świat składa się z dobrych wujków. Nie składa się. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

Niebawem trzecia rocznica katastrofy, a coraz więcej pytań i wątpliwości.

- Tak, ale musimy mieć świadomość, że Smoleńsk to obraz naszego państwa, część większej całości. Bez rzetelnego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej nie ma mowy o naprawie instytucji państwa. Podejście rządu do wyjaśnienia tej katastrofy jest odwzorowaniem podejścia tej ekipy do państwa. To lekceważenie najważniejszych spraw jest zauważalne również w przypadku bezrobocia, biedy, korupcji. Ten wrak leżący w Smoleńsku to jest też symbol obecnego statusu polskiego państwa. Jeśli nie odzyskamy tego wraku, jeśli nie wyjaśnimy tej sprawy, to również nie naprawimy państwa, jego instytucji, gospodarki.

Wierzy pan, że prokuratura rzetelnie wyjaśni przyczyny katastrofy?

- Prosto w oczy powiedziałem Ireneuszowi Szelągowi, który jest szefem warszawskiej prokuratury wojskowej: „Pan prowadzi akcję polityczną w obronie rządu, a nie śledztwo”. I teraz mogę to powtórzyć.

Co prokurator Szeląg na to odpowiedział?

- Że to odważna wypowiedź. Więc spytałem, dlaczego miałbym się go bać. I rozmowa się skończyła.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
*Śmierć miliardera*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2373)