Jarosław Jakimowicz tłumaczy się z braw dla Antoniego Macierewicza. Awantura w studiu
Jarosław Jakimowicz ostatnio zasłynął występem w TVP Info i gorącymi podziękowaniami dla Antoniego Macierewicza. Aktor opowiada o tym zdarzeniu. Twierdzi, że padł ofiarą hejtu. Doszło również do awantury w studiu Polsat News.
Przypomnijmy: na początku listopada Jarosław Jakimowicz wystąpił na antenie TVP Info. Głównym gościem programu był Antoni Macierewicz. Po rozmowie z prowadzącym polityk został nagrodzony brawami przez obecnych. - Ja mam 50 lat. Dziękuję za te 50 lat walki o niepodległość, dziękuję za kraj, w którym żyję. W imieniu moich dzieci, Polaków, wszystkich tych, którzy rozumieją to i inaczej rozumieją. Dziękuję bardzo. Naprawdę jestem dumny i zaszczycony - powiedział wówczas Jakimowicz do Macierewicza.
Teraz aktor zabrał głos w tej sprawie. Jakimowicz przyznaj, że padł ofiarą hejtu po programie z udziałem polityka PiS. – Dostałem półtora tysiąca informacji z obrzydliwymi z hejtem i obrzydliwymi informacjami. Wiecie dlaczego popełniłem błąd? Bo gdybym miał zrobić to jeszcze raz to przygotowałbym laurkę dla Macierewicza. Napisałbym piosenkę dla niego i pocałowałbym go w rękę – powiedział Jarosław Jakimowicz w programie "Skandaliści" w Polsat News.
Krytycznie postawę aktora ocenił lewicowy aktywista Piotr Szumlewicz. - Zachowuje się pan konformistycznie. Przyszła władza autorytarna i teraz robi pan z siebie ofiarę - wskazał działacz.
- Człowieku spójrz na mnie. Czy widzisz tu ofiarę? Stań przed lustrem - odparł Jakimowicz. Po ostrej wymianie zdań zażądał wyproszenia rozmówcy ze studia. - Nie będę rozmawiać z pozycji ofiary, bo nie jestem ofiarą - powtarzał aktor. Ostatecznie udało się załagodzić konflikt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polsat News