Jarosław Gowin o Lechu Wałęsie: stanie przed Trybunałem Boskim. To wystarczy
- Lech Wałęsa już odpowiada przed trybunałem opinii publicznej, przed trybunałem własnego sumienia. Nie dopuszcza do sumienia i świadomości tej prawdy o sobie, najprawdopodobniej ją wyparł. Jak każdy z nas stanie przed Trybunałem Boskim. Myślę że to wystarczy - stwierdził na antenie Telewizji Republika wicepremier Jarosław Gowin.
Gowin był pytany, czy były prezydent powinien odpowiedzieć karnie za kłamstwo przed sądem lustracyjnym w 2000 roku. Przypomnijmy, we wtorek przedstawiona przez Instytut Pamięci Narodowej ekspertyza teczki TW Bolka potwierdziła współpracę Lecha Wałęsy z SB w latach 70. Czy to koniec sporów wokół jego osoby?
Gowin podkreślił, że "dzisiaj można uznać już za bezsporne to, co było dokumentowane w wielu opracowaniach naukowych, czyli fakt tuszowania przez Lecha Wałęsę własnej przeszłości". - Do wyjaśnienia pozostaje fakt, jakim wypływom, jako prezydent Polski ulegał - zauważył.
Zdaniem wicepremiera "to na pewno koniec mitu Lecha Wałęsy, jako człowieka z żelaza, jako człowieka nieskazitelnego". - Dzisiaj już wiemy doskonale, że - po pierwsze - w latach 70. donosił za pieniądze na kolegów i wielu z nich realnie zaszkodził, wręcz złamał życie. To też koniec mitu Lecha Wałęsy, jako człowieka, który po 89' roku działał na rzecz demokracji - stwierdził Gowin.
W ocenie wicepremiera, spory nadal będą trwały, ale już nie dotyczące tego, że Lech Wałęsa był współpracownikiem SB, ale o ocenę całokształtu jego biografii. - Bo przecież są w niej niewątpliwie pozytywne elementy, mam na myśli przede wszystkim to, co robił w latach 80., ale są też jeszcze wielkie, czarne plamy i nie mam tu na myśli okresu tej udokumentowanej współpracy z SB, ale przede wszystkim lata 90. - podsumował.