Jarosław Gowin: my wyjdziemy z tego sporu zwycięsko
Ja przez cały czas uważam, że jest taka przestrzeń, w której my się możemy cofnąć, i jest taka przestrzeń, w której cofnąć powinna się, i może opozycja, bez utraty twarzy - powiedział w "Kropce nad i" Jarosław Gowin. - Ciągle liczę na to, że 11 stycznia obrady odbędą się normalnie na Sali Plenarnej. My wyjdziemy z tego sporu zwycięsko, tylko Polski szkoda - dodał wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
02.01.2017 | aktual.: 02.01.2017 21:25
- Powinniśmy się zastanowić, czy wszystkie fronty, które pootwieraliśmy są słuszne, czy nie należy ich bardziej rozłożyć w czasie, czy nie należy z niektórych refom zrezygnować, nawet jeżeli są w pełni uzasadnione - powiedział Jarosław Gowin w "Kropce nad i" w TVN24.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego pytany, czy ta uwaga dotyczy na przykład likwidacji gimnazjów, odpowiedział, że jest tej likwidacji "zdecydowanym zwolennikiem". - Co do rozłożenia w czasie, każdy minister bierze odpowiedzialność za swoje decyzje. Ja rozłożyłem swoje reformy na cztery lata, inni ministrowie podążają w szybszym tempie - ocenił Gowin. Jak skomentował, po to PiS rządzi, aby zmiany służyły ludziom. - Staramy się to robić, raz lepiej, raz gorzej - mówił wicepremier.
Gowin przyznał, że w sprawie reformy sposobu funkcjonowania mediów w Sejmie obóz rządzący popełnił błąd, ale przekonywał, że "potrafiliśmy się z tego wycofać". - Ciągle liczę na to, że 11 stycznia obrady odbędą się normalnie na sali plenarnej. Mamy jeszcze tydzień, żeby negocjować, uważam, że trzeba próbować - powiedział.
- Jest taka przestrzeń, w której my się możemy cofnąć i w której może się cofnąć opozycja bez utraty twarzy - ocenił minister nauki i szkolnictwa wyższego.