Jarosław Gowin: Ewa Kopacz podjęła decyzję 71 godzin za późno
- To, że minister Grabarczyk podał się do dymisji, to najrozsądniejsze, co mógł w tej sytuacji zrobić, skoro są wobec niego jakieś zarzuty - powiedział w programie „Godzina po godzinie” w TVP Info były minister sprawiedliwości, prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Jarosław Gowin w tym samym programie powiedział, że premier Kopacz podjęła decyzję o dymisji Grabarczyka 71 godziny za późno, powinna to zrobić od razu, gdy wybuchła afera. W środę wieczorem Cezary Grabarczyk złożył dymisję z funkcji szefa resortu sprawiedliwości.
30.04.2015 | aktual.: 30.04.2015 10:53
- Pani premier Ewa Kopacz musi być w minorowym nastroju. I nie chodzi tu tylko o wizerunkowe straty na zewnątrz, ale również o wewnętrzne trzęsienie ziemi. Dymisja ministra Grabarczyka to jest radykalne osłabienie tzw. partyjnej spółdzielni - powiedział szef Polski Razem i były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Poseł Gowin zastanawiał się też, czy premier nie powinna podjąć decyzji od razu, gdy sprawa wybuchła, czyli mniej więcej 71 godzin temu. - Ewa kopacz podjęła decyzję o zdymisjonowaniu Cezarego Grabarczyka nie w najwłaściwszym momencie, tylko 71 godzin za późno. Przez jedną godzinę mogła się zastanawiać, co zrobić - wskazywał. - Potem to już była wyłącznie próba zamiecenia sprawy pod dywan. Można mieć gorzką satysfakcję, że dzięki komuś odważnemu w prokuraturze i dociekliwości dziennikarzy tej sprawy zamieść się nie udało - podkreślił polityk.
- Będziemy domagać się jawności tego postępowania. Będę wnioskował o posiedzenie komisji sprawiedliwości oraz komisji spraw wewnętrznych - zapowiedział w TVN24 Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości.
- Nie powinien być ministrem i dobrze, że złożył dymisję - powiedział w "Jeden na jeden" Tomasz Siemoniak, wicepremier i szef MON, komentując rezygnację Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości. Siemoniak chwalił partyjnego kolegę, że ten zachował się honorowo.
Siemoniak powiedział, że żałuje, iż Grabarczyk odchodzi z rządu. - Jesteśmy bardzo dobrymi kolegami, bardzo cenię jego pracę jako ministra sprawiedliwości. Ale też szanuję jego decyzję. W sytuacji, gdy pojawiły się wątpliwości, w sprawie, w której jest jedynie świadkiem, postanowił, że dla dobra państwa i rządu poda się do dymisji - powiedział szef MON.
- Wczoraj wieczorem minister Grabarczyk przyjechał do kancelarii pani premier z gotową dymisją. Na ministrze sprawiedliwości nie może być żadnego cienia nieprawidłowości. Wokół tego stanowiska powinna być cisza - mówiła w Kontrwywiadzie RMF FM rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. - Minister uważa, że nie złamał prawa i nie zrobił niczego niewłaściwego - komentuje. Pytana o to, czy gdyby nie kampania wyborcza, to minister utrzymałby się na stanowisku odpowiada: Nie utrzymałby się. Sam by złożył dymisję. Grabarczyk wciąż wiceprzewodniczącym PO? - Jeśli komukolwiek są postawione zarzuty, to rezygnuje, traci członkostwo PO. Poczekajmy na decyzję prokuratury - mówi Kidawa-Błońska.
- Cezary Grabarczyk będzie miał czas i możliwość wyjaśnienia wszystkich wątpliwości wokół jego osoby, już nie będąc w rządzie - powiedział w czwartek szef MSZ Grzegorz Schetyna. Dodał, że jest "solidarny" z odchodzącym ministrem sprawiedliwości.
W radiu TOK FM Schetyna był pytany o komentarz do dymisji ministra sprawiedliwości. Przyznał, że każda dymisja w rządzie wywołuje "turbulencję polityczną", ale Cezary Grabarczyk podjął taką decyzję, by wyjaśnić wątpliwości wokół jego osoby. Bo skoro pojawiło się oskarżenie, powinien mieć możliwość odpowiedzi. - Widzieliśmy, że w mediach narastała atmosfera, nie chcę powiedzieć, ścigania, ale presja, szczególnie w ostatnich dniach - powiedział szef MSZ.
- Jestem przekonany, że (Grabarczyk) będzie miał czas i możliwość wyjaśnienia tej kwestii, nie będąc już na pierwszej linii frontu, czyli nie będąc w rządzie - dodał.
Pytany o to, czy Grabarczyk nadal jest liderem konkurencyjnej frakcji w PO, Schetyna powiedział, że "w takiej sytuacji zawsze jest się solidarnym z kolegą z rządu". - Jesteśmy w jednej partii, byliśmy na politycznej drodze przez lata, tworzyliśmy razem PO, byliśmy w Kongresie Liberalno-Demokratycznym - mówił. - W takich sytuacjach zawsze trzeba być solidarnym i każdemu dawać możliwość wyjaśnienia - zaznaczył Schetyna.
Afera wokół pozwoleń na broń
W ubiegłym tygodniu media podały, że Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów. Sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka.
Jak informowało RMF FM, aby uzyskać pozwolenie na broń do ochrony osobistej - poza podaniem powodów - trzeba zdać egzamin, składający się z dwóch części - teoretycznej i praktycznej. Według prowadzących śledztwo, w sprawie swoistych "ułatwień" dla starających się o pozwolenie VIP-ów, Cezary Grabarczyk zdał teoretyczną część egzaminu, a policjanci z własnej inicjatywy zrezygnowali - w jego wypadku - z części praktycznej sprawdzianu.
Minister potwierdził, że ma pozwolenie na broń, dodając przy tym, że otrzymał je "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Pytany, czy procedura ta przebiegła w sposób prawidłowy, odpowiedział: "to jest w tej chwili weryfikowane".