Jarosław Gowin: chętnie stanę przed komisją w sprawie Amber Gold
• Premier wskazała aferę jako przykład "populizmu i demagogii" rządów PO-PSL
• PO zaproponowała, by Gowin zeznawał w pierwszej kolejności
Wicepremier Jarosław Gowin mówi, że jest gotowy stanąć jako pierwszy świadek przed komisją śledczą w sprawie Amber Gold. Prezes Polski Razem odniósł się w radiowej Trójce do sugestii Platformy Obywatelskiej, aby to on w pierwszej kolejności zeznawał w tej sprawie.
Za rządów koalicji PO-PSL Jarosław Gowin był ministrem sprawiedliwości. Polityk zapewnił, że z chęcią podzieli się swoją wiedzą w sprawie tzw. afery Amber Gold.
Jego zdaniem, Platforma podejmuje w ten sposób "rozpaczliwe próby odwrócenia uwagi od tej wielkiej afery". Wicepremier powiedział, że ani sądy, ani prokuratura, ani tym bardziej żaden z ministrów sprawiedliwości nie mogli niczego w tej sprawie zrobić. - Jedynymi organami, które mogły tu działać skutecznie były instytucje nadzoru finansowego oraz służby - mówił Jarosław Gowin.
Jako przykład "populizmu i demagogii" poprzedniego rządu Beata Szydło wskazała w środę aferę Amber Gold. W trakcie wystąpienia w Sejmie dotyczącego wyników audytu działań poprzedniej koalicji premier mówiła, że rządzący nie zrobili niczego, aby wyjaśnić sprawę, w której ucierpieli zwykli obywatele.
W odpowiedzi Platforma Obywatelska zapowiedziała, że poprze wniosek o powołanie komisji śledczej. Zasugerowała ponadto, aby pierwszym świadkiem był wicepremier Jarosław Gowin.
Oskarżeni właściciele firmy Amber Gold mieli oszukać ponad 19 tysięcy klientów na prawie 851 mln złotych.