Japońskie okręty wojenne w filipińskim porcie

Do portu w Manili, stolicy Filipin, wpłynęły dwa okręty wojenne Japońskich Morskich Sił Samoobrony (JMSDF) - niszczyciel JS Matsuyuki (na drugim planie) i jednostka szkoleniowa JS Kashima. Okręty przybyły z przyjacielską wizytą, która ma wzmocnić związki marynarek obu państw. Japończycy zatrzymają się w porcie na pięć dni.

Wizyta zbiegła się w czasie z napięciami w stosunkach Chin i Filipin, które rywalizują o prawo do niewielkiego archipelagu we wschodniej części Morza Południowochińskiego. Wyspy, przez Chińczyków nazywane Huangyan, a przez Filipińczyków Panatag Shoal (Scarborough Shoal), stały się kością niezgody między Pekinem a Manilą.

Dla Filipin i Japonii Chiny są najgroźniejszym rywalem w regionie, ponadto oba kraje są bliskimi sojusznikami USA. Wydaje się więc, iż w ich interesie leży zacieśnianie związków wojskowych i połączenie sił przeciwko wspólnemu przeciwnikowi.

(wp.pl/tbe)

Japońska marynarka wojenna należy do jednej z najsilniejszych na świecie. Nazywana jest eufemistycznie siłami samoobrony, ponieważ uchwalona po wojnie pacyfistyczna konstytucja teoretycznie zakazuje posiadania armii, floty i lotnictwa wojskowego.

W sumie w JMSDF służy ponad 100 okrętów wojennych, m.in. cztery helikopterowce, osiem niszczycieli, ponad trzydzieści fregat i 16 okrętów podwodnych. Personel japońskiej floty liczy ok. 45 tys. ludzi.

JS Matsuyuki to niszczyciel należący do okrętów klasy Hatsuyuki, których głównym zadaniem jest zwalczanie wrogich okrętów podwodnych. Niszczyciel do służby w japońskiej flocie wszedł w 1986 roku.

Niszczyciel do służby w japońskiej flocie wszedł w 1986 roku.Z kolei JS Kashima to jedyna w swoim rodzaju jednostka szkoleniowa powstała w latach 90. ubiegłego wieku.

"Kashima" jest okrętem flagowym Floty Szkoleniowej Japońskich Morskich Sił Samoobrony.

W 2000 roku, w czasie wizyty w Nowym Jorku, okręt niegroźnie zderzył się ze słynnym liniowcem transatlantyckim RMS Queen Elizabeth 2, jednym z największych i najnowocześniejszych statków pasażerskich na świecie.

Incydent został potraktowany z humorem przez ówczesnego kapitana "Kashimy", który stwierdził, że "to był zaszczyt zostać pocałowanym przez Królową Elżbietę (ang. Queen Elizabeth)".

(wp.pl/tbe)