Japonia: zapomniano o zatrzymanych cudzoziemcach
Ministerstwo sprawiedliwości Japonii wyrażało w piątek ubolewanie z powodu dwóch cudzoziemców, o których "zapomniano" po zatrzymaniu ich za pozostanie w tym kraju dłużej, niż zezwalały im na to wizy.
20-letni Turek, zwolniony w czwartek z ośrodka zatrzymań w Tokio, przesiedział tam prawie dwa miesiące dłużej niż przewidują to japońskie przepisy.
34-letni Wietnamczyk, którego należało zwolnić najpóźniej 17 maja, również wyszedł na wolność w czwartek. Lokalne władze imigracyjne w Tokio wydały oświadczenie, w którym przyznano, że w przypadku obu cudzoziemców "zapomniano" o upływie maksymalnego okresu zatrzymania.
Nie wiemy, jak mogło do tego dojść, zajmujemy się tą sprawą - powiedział w piątek przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości i dodał, że - o ile mu wiadomo - coś takiego zdarzyło się w Japonii po raz pierwszy.
Naruszenie przepisów wizowych jest w Japonii podstawą do zatrzymania na co najwyżej 30 dni, z możliwością przedłużenia tego okresu o dalsze 30 dni, jeśli wymaga tego rozpatrzenie sprawy. Oznacza to, że na podjęcie decyzji władze mają maksimum 60 dni, co zresztą w większości przypadków jest okresem w zupełności wystarczającym.
Zapomnianego Turka wykryto podobno w środę podczas "rutynowej kontroli", a nieco później okazało się, że jest i zapomniany Wietnamczyk. Według agencji Kyodo, obaj zostaną deportowani. (aka)