Japonia przygotowuje się na najgorsze. Pierwszy raz od II wojny światowej
Japoński rząd stworzył półminutowy spot, w którym informuje mieszkańców, jak mają się zachować w trakcie ataku rakietowego ze strony Korei Północnej. Najgorszy scenariusz przewiduje, że reżim Kim Dzong Una wystrzeli pociski dalekiego zasięgu uzbrojone w głowice nuklearne.
W razie alarmu, by przeżyć Japończycy powinni zachować szczególne względy bezpieczeństwa. Według rządowych wskazówek należy jak najszybciej znaleźć kryjówkę w budynku o możliwie najgrubszych ścianach lub zejść do metra. Szanse na przeżycie zwiększą się, gdy w trakcie wybuchu przyłoży się twarz do ziemi i osłoni ją rękami. Należy też maksymalnie odsunąć się od okien.
Rządowy spot wyemitowano na 43 kanałach telewizyjnych w całym kraju. Instrukcję zawartą w klipie przedrukowano również do 70 japońskich gazet. Taki krok ze strony japońskich władz ma związek z coraz częstszymi próbami balistycznymi przeprowadzanymi przez Koreę Północną. To pierwszy raz od czasów II wojny światowej, kiedy władze Kraju Kwitnącej Wiśni instruują obywateli, co robić w czasie bombardowania.
Według Kim Dzong Una arsenał rakietowy jego armii może z łatwością dosięgnąć bazy wojskowe Stanów Zjednoczonych położone w Japonii i Korei Południowej. W propagandowym komunikacje z maja dyktator zapewnił, że jego nowa broń - rakieta Hwasong-12 zdolna przenosić głowice nuklearne jest w stanie dolecieć nawet do zachodniego wybrzeża USA.