Japonia: premier żąda ostrzejszej dyscypliny dla żołnierzy USA
Premier Japonii Junichiro Koizumi zażądał w poniedziałek od Waszyngtonu zaostrzenia rygoru w bazach USA na terenie Japonii i poddania stacjonowanych tam żołnierzy amerykańskich surowszej dyscyplinie.
09.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Stanowisko w sprawie wzrostu przypadków łamania prawa japońskiego przez personel baz amerykańskich, Koizumi przedstawił ambasadorowi USA w Tokio Howardowi Bakerowi. W tym samym czasie sprawa była przedmiotem debaty na forum lokalnego zgromadzenia japońskiej wyspy Okinawa, gdzie w poniedziałek rano uchwalono kolejną rezolucję, domagającą się renegocjowania przez rząd centralny kluczowego układu o obecności wojsk USA na terenie Japonii.
Powodem napięć amerykańsko-japońskich jest nagłośniona przez media w Japonii sprawa gwałtu, jaki miał popełnić amerykański żołnierz.
Sierżant Timothy Woodland przed tygodniem miał zgwałcić 20-letnią mieszkankę wyspy. Żołnierz, przesłuchiwany już przez japońską prokuraturę, nie przyznaje się do winy. Opieszałość Waszyngtonu w sprawie oddania pod sąd w Japonii domniemanego gwałciciela wywołała irytację japońskiego rządu, a także zasadniczy wzrost antyamerykańskich nastrojów na Okinawie, gdzie doszło do zajścia.
Sierżant, dowożony codziennie z bazy Kadena w celu składania zeznań w japońskiej prokuraturze, dopiero w tydzień po zajściu, w ubiegły piątek, został przekazany japońskiej policji, która mogła go oficjalnie aresztować. (aso)