Janusz Wojciechowski: rząd Belki, to kontynucja tego, co jest


(RadioZet)

23.04.2004 | aktual.: 23.04.2004 10:11

Obraz

Wywiad wkrótce na naszych stronach
Gościem Radia Zet jest lider PSL – u i wicemarszałek Janusz Wojciechowski, jeszcze. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Panie Marszałku, czy PSL opowiada się za samorozwiązaniem parlamentu? Czy będziecie głosować „za”? Myślę, że będziemy głosować „za”, dlatego że ten parlament ma duże trudności z normalnym funkcjonowaniem, choć to jest trudna decyzja, dlatego że w perspektywie nie wyłania się nic lepszego, niż to co jest. Brak jakichś widocznych szans na sensowną koalicję. Są dwie partie wyraźnie przodujące w sondażach – Platforma Obywatelska i Samoobrona. Żadna z tych partii nie będzie jednak rządzić samodzielnie, a dobrych rozwiązań koalicyjnych nie widać. Ale widać, widać. Dzisiaj, jak się spojrzy na „Gazetę Wyborczą”, to widać dobre rozwiązania dla PSL – u. Tytuł „Tercet egzotyczny”: „Gazeta” dotarła do tajnych dokumentów, w których jest mowa o tym, że zawiązał się taki tercet w Łodzi, czyli Samoobrona, Liga Polskich Rodzin i PSL. I są Pańskie słowa: „cała Polska patrzy dziś na Łódź, bo nowa
koalicja Samoobrona – LPR – PSL jest sprawdzianem współpracy tych ugrupowań na szczeblu centralnym w przyszłości.” Taka koalicja, to jest Pana marzenie? Nie, to nie jest moje marzenie, natomiast sprawa łódzka jest zupełnie odrębna i to jest problem lokalny. To są Pana słowa. Są nieprawdziwe, Panie Marszałku? Są prawdziwe, ale ja się nie wstydzę tych słów. To są słowa, które padły. Rzeczywiście tak jest, że te partie przechodzą pewien sprawdzian z możliwości wspólnego rządzenia w Łodzi. Natomiast koalicja łódzka jest wynikiem sytuacji, która tam powstała. Muszę wyjaśnić, dlaczego doszło do takiego układu. Otóż, tam wcześniej była koalicja SLD i PSL – u. Na skutek odejścia kilku radnych z SLD tamta poprzednia koalicja straciła większość, powstał chaos i z tego chaosu należało wyjść. Jedynym możliwym rozwiązaniem było stworzenie takiej koalicji. Arytmetyka wyborcza była właśnie dokładnie taka i nasze działanie, żeby stworzyć taką koalicję było działaniem odpowiedzialnym i działaniem, które porządkowało sprawę.
To było wyjście z chaosu. Czyli Janusz Wojciechowski, lider PSL-u widzi siebie w koalicji z LPR i Samoobroną, gdzie premierem byłby na przykład Andrzej Lepper? Od razu padają nazwiska, mówimy o osobach, premierach... No to pan Filipek. Zostawmy nazwiska, jeżeli taka będzie wola wyborców. Jeżeli rozkład wyborców będzie taki, że trzeba będzie usiąść do rozmów w takim zestawieniu, to trzeba będzie usiąść. To wyborcy ustalają koalicję, a nie politycy. Tak naprawdę, to wyborcy decydują o tym, z kim można stworzyć większość. Dlaczego Pan nie widzi siebie obok Platformy Obywatelskiej, a widzi obok Samoobrony? Powiem szczerze, że jeśli chodzi o diagnozę sytuacji społecznej w Polsce, to znacznie bliższa jest ta diagnoza, którą ma Samoobrona, niż w tej chwili Platforma. Jeśli chodzi z kolei o metody sprawowania władzy, o metody polityki, to w wielu kwestiach jest nam bliżej do Platformy, ale... Nie brzydzi Pana uprawianie polityki przez Samoobronę, bo chodzi o...Polskę? Obserwuję pozytywne tendencje w Samoobronie. O
ile na początku kadencji główną metodą funkcjonowania Samoobrony w parlamencie, to były różne spektakle typu blokowanie mównicy i temu podobne, o tyle dziś widzę, że Samoobrona działa według reguł demokratycznych. A ktoś ostatnio blokował mównicę, chyba poseł z Ligii Polskich Rodzin. Panu to nie przeszkadza? Oczywiście, że przeszkadzało. Prowadziłem wtedy obrady i rozwiązałem w drodze kompromisu ten konflikt. Nie było żadnej awantury w Sejmie. Nikogo nie trzeba było wynosić w nocy z obrad. Był konflikt i jako wicemarszałek prowadzący obrady, rozwiązałem ten konflikt. Czytam w „Gazecie Wyborczej” o Łodzi: Na szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska wyznaczono Witolda M. Z Samoobrony oskarżonego o milionowe malwersacje. To jest dobry sposób prowadzenia...? Niech Pani zapyta o to przywódcę Samoobrony, dlaczego ten pan został desygnowany. Kiedy dowiedzieliśmy się o tych zarzutach, marszałek województwa, którym jest przedstawiciel PSL – u nie wyraził zgody na powołanie tej osoby i będzie musiał być ktoś
inny, więc tutaj PSL zachowało się tak, jak powinno się zachować. Odpowiedzialnie w tego typu sytuacji. I nie przeszkadza Panu to, że właściwie w Samoobronie są osoby, które powinni siedzieć przed sądem, bo albo są winne wyłudzeń, albo nie spłacają kredytów – to jest normalne? Oczywiście, że mi to przeszkadza, ale tak się dziwnie składa, że dziś w parlamencie jedynym klubem parlamentarnym, w którym nikt nie ma sprawy o uchylenie immunitetu jest klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, więc gdybyśmy odrzucili wszystkie partie, które... Samoobrona oskarża pana Komorowskiego o to, że sprowadzał do Polski brudne zboże. Komorowski nie ma żadnej sprawy karnej. A nie przeszkadza Panu, że Andrzej Lepper tak oskarżał pana Komorowskiego z PSL – u o to brudne zboże? Przeszkadza mi oczywiście, bo te zarzuty były nieprawdziwe i to zostało sądownie wykazane, że zarzuty, że Komorowski sprowadza brudne zboże były nieprawdziwe. Komorowski żadnej sprawy nie ma. Prokurator za nim nie chodzi. Ale chodzi za nim Andrzej Lepper, a Pan
chodzi za Andrzejem Lepperem. Niech mi Pani pozwoli dokończyć. Bardzo proszę. Komorowski jest pokrzywdzonym w tej sprawie. Jeszcze raz powtarzam myśl, którą zacząłem: PSL nie ma żadnych afer. Za żadnym politykiem PSL – u nie chodzi prokurator. Jakbyśmy tego samego wymagali od innych partii, to zupełnie nie byłoby z kim rozmawiać, bo w każdej partii są jakieś problemy, może najmniejsze w Prawie i Sprawiedliwość, chociaż też mają jedną sprawę o uchylenie immunitetu. A w Platformie kto ma problem? Chociażby Janusz Lewandowski, który ma sprawy karne związane z prywatyzacją sprzed wielu lat. W PiS też są takie sprawy? Czy jedyne czyste PSL? Nie chcę o tym mówić, nie chcę wymienić nazwisk, bo są osoby, które miały sprawę o uchylenie immunitetu w tym ugrupowaniu, więc każda partia ma jakieś problemy – jedna większe, druga mniejsze. Czy w PSL będzie dyscyplina, żeby głosować przeciwko rządowi Marka Belki? Tak, będzie taka dyscyplina. I nikt się nie wyłamie? Jak się wyłamie, to zostanie wyrzucony z PSL – u? Bo
Eugeniusz Kłopotek mówił w Radiu Zet, że będzie kilkanaście osób, prawdopodobnie około siedemnastu, które będą głosowały tak, żeby pomóc Markowi Belce. Wykluczam taką możliwość w takiej sprawie, jak powołanie rządu, bo stanowisko partii politycznej musi być jednolite i PSL będzie jednolite w tej kwestii. Rząd Marka Belki nie będzie dobrym rządem dla Polski. To, co proponuje Marek Belka, to jest kontynuacja tego, co jest. To nie będzie żaden rząd przełomu. To będzie rząd, który nie zapowiada zmian tych złych mechanizmów, które w tej chwili są. A rząd Romana Jagielińskiego, na przykład? Nie rozmawiajmy o tym, bo nie ma w ogóle propozycji powołania takiego rządu. Rozumiem, czyli Janusz Wojciechowski uważa, że rząd Marka Belki niczego nie zmieni, ale rząd Andrzeja Leppera jest takim przełomem dla Polski? Niech Pani nie przedstawia takiej propozycji, której nie ma. Zobaczymy jakie będą wyniki wyborów. Wtedy będziemy rozmawiać. Przedstawiam taką propozycję, bo czytam w „Gazecie Wyborczej”: Pan Marszałek mówi, że
doświadczenie łódzkie jest doświadczeniem na całą Polskę, więc rozumiem, że Pan jako polityk widzi w przyszłości takie rozwiązanie. I to potwierdzam. Jeżeli wyborcy swoim werdyktem sprawią, że będzie trzeba szukać większości koalicyjnej, to będziemy tej większości szukać. Nie daj Boże, jednego bym nie chciał w Polsce, żeby wygrała jedna partia, albo Samoobrona, albo Platforma Obywatelska, przy całym dla niej szacunku, bo rządy jednopartyjne, to są rządy, które prowadzą do afer, które się wymykają spod wszelkiej kontroli. W koalicji jest tak, że jedni drugim patrzą na ręce. Jeżeli na przykład w koalicji powstaje problem, że ktoś desygnowany na stanowisko publiczne jest umoczony w jakieś afery i ma problem, to druga partia mówi, że my takiego człowieka nie chcemy. Ale ten umoczony w Łodzi został szefem. Nie został szefem. Wyznaczony. Został zgłoszony jako kandydat. Szefem nie zostanie, bo taka osoba nie może pełnić funkcji. Czy PSL będzie głosowało za tym, żeby Andrzej Lepper był wicemarszałkiem Sejmu?
Andrzej Lepper nie jest kandydatem na wicemarszałka Sejmu, więc w ogóle nie ma powodu odpowiadania na tego typu pytania. Ale po tym jak marszałkiem został Józef Oleksy zmienią się wicemarszałkowie. Z tego co wiem, Andrzej Lepper nie będzie kandydował na marszałka Sejmu, a więc nie ma powodu, żeby wypowiadać się w sprawie kandydatury, której nie ma. A czy PSL będzie za zmianą konstytucji, żeby prezydent mógł mocniej rządzić krajem, niż do tej pory? Nie. Obecny system uprawnień prezydenta jest naszym zdaniem wystarczający. Problemem jest to, że być może prezydent zbyt słabo z tych uprawnień korzysta, ale to już jest kwestia oceny określonej prezydentury. Dziękuję. Gościem Radia Zet był Janusz Wojciechowski, lider PSL – u.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)