Janusz Waluś, sprawca głośnego mordu w RPA, może trafić do Polski. "Bulwersujące"
Polski emigrant Janusz Waluś, który w 1993 r. zastrzelił czarnoskórego przywódcę komunistów Chrisa Haniego, licząc, że zatrzyma demontaż apartheidu, może wkrótce przyjechać do Polski. Jak donosi "Rzeczpospolita", Waluś skutecznie zrzekł się obywatelstwa RPA i jest obecnie tylko obywatelem Polski. O jego ściągnięcie do kraju zabiega również Ministerstwo Sprawiedliwości. Dlaczego?
09.02.2017 | aktual.: 10.02.2017 10:11
"Rzeczpospolita" twierdzi, że informację o powrocie Walusia do Polski udało jej się potwierdzić w dwóch źródłach. Jeden z informatorów miał powiedzieć dziennikowi, że Waluś zabiegał o zrzeczenie się obywatelstwa od kilku lat, licząc, że pomoże mu to w powrocie do ojczyzny.
Ministerstwo nie informuje, dlaczego wstawiło się za Polakiem, jednak - jak pisze "Rz" - mogą przemawiać za tym względy humanitarne. Waluś twierdzi, że obawia się o życie, bo w więzieniu próbowano go zabić.
Resort potwierdził, że pierwsze kroki w tej sprawie podjęto jeszcze pod koniec rządów PO. Władze RPA nie odpowiedziały jak dotąd na prośbę o przekazanie niezbędnej do przeprowadzenia postępowania dokumentacji.
Były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski przyznał w rozmowie z "Rz", że zrzeczenie się przez Walusia obywatelstwa ułatwi przekazanie go Polsce. - RPA może nie być już zainteresowane utrzymywaniem w więzieniu osoby niebędącej obywatelem tego kraju - wyjaśnił.
Dr hab. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i działacz antyfaszystowskiego Stowarzyszenia "Nigdy Więcej", podkreślił z kolei, że zaangażowanie instytucji państwa w sprowadzenie rasistowskiego mordercy jest dla niego bulwersujące. - Przesłanki humanitarne można stosować w przypadku człowieka, który wyraził skruchę, a Waluś tego nie zrobił - dodał.
Ostatnio w walkę o uwolnienie Walusia zaangażowali się politycy, m.in. Jan Żaryn z PiS i Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15. Rzymkowski tłumaczy, że nie popiera czynu emigranta, ale uważa, że jest on prześladowany politycznie.
Od lat do zamachowca odwołują się radykalni kibice m.in. Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa oraz takie organizacje jak Narodowe Odrodzenie Polski i Obóz Narodowo-Radykalny.