Janusz Śniadek zaskoczył. Poparł "protest przeciwko PiS". Tak się tłumaczy
- Z założenia postawa roszczeniowa nie jest niczym złym. Przecież każda grupa zawodowa ma prawo protestować. Zwłaszcza, jeśli nie pasują jej warunki, z którymi ma na co dzień do czynienia - mówi poseł PiS, były szef NSZZ Solidarność Janusz Śniadek.
To komentarz do rozpoczętego we wtorek strajku policjantów. Domagają się oni podniesienia płac i powrotu do systemu emerytalnego sprzed 2012 roku. Protest ma być też drogą do rozwiązania problemu nakładania na policjantów ruchu drogowego limitu mandatów.
Głos w sprawie zabrał Śniadek w rozmowie z "Super Expressem". Jednoznacznie poparł protest, podkreślając, że "godziwa praca dla tej grupy społecznej jest priorytetem" i że "związki zawodowe policji robią to, co do nich należy".
Na uwagę, że popiera "protest przeciwko PiS" i że niektórzy twierdzą, że policja "wykazuje się postawą roszczeniową", Śniadek odpowiedział: "Nie przeciwko, a w sprawie".
Pytany, czy widzi tylko optymistyczne zakończenie tego strajku, stwierdził, że "wszyscy, którzy pracują w imieniu związków zawodowych i w imieniu Polski, powinni kierować się w swojej pracy dekretem Józefa Piłsudskiego z 14 listopada 1918 roku".
"Naczelnik opisał w nim pewne podejście, z czego zawsze starałem się korzystać jako przewodniczący związku zawodowego. Bardzo mi to pomogło w działalności społecznej. Polecam lekturę tego dokumentu politykom z MSWiA oraz NSZZ Policjantów" - podsumował.
Afera wokół żony posła PiS
Kilka miesięcy temu Śniadek komentował w rozmowie z WP aferę wokół żony posła PiS Wojciecha Kossakowskiego. Jak donosiliśmy, otworzyła ona swój sklep w niedzielę, mimo obowiązującego zakazu handlu.
- Otworzyli sklep, bo mogli. Nie ma powodu, żeby się wyzłośliwiać - komentował Śniadek, sprawozdawca ustawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl