Janusz Sanocki nie żyje. Mateusz Morawiecki żegna polityka. "Nie zawsze się zgadzaliśmy..."
Janusz Sanocki był zakażony koronawirusem, zmarł w szpitalu po ciężkiej walce z chorobą. Głos ws. śmierci polityka zabrał Mateusz Morawiecki.
Informacja o śmierci Janusza Sanockiego pojawiła się w poniedziałek wieczorem. Polityk zmarł w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu, był chory na COVID-19.
"Dopadł mnie COVID-19 i z ciężkim zapaleniem płuc leżę w szpitalu w Opolu. Zostałem przyjęty w czwartek, trzy dni czekałem na wynik testów. Podtrzymuję wszystkie moje krytyczne uwagi na temat wariackiej i robionej na pokaz rzekomej 'walki' z covidem. Trzymajcie kciuki, żeby mnie nie pożarło" - informował 19 listopada w mediach społecznościowych 66-letni Janusz Sanocki.
Niestety, wkrótce jego stan się pogorszył. 1 grudnia przetransportowano go do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i podłączony do respiratora.
Janusz Sanocki nie żyje. Mateusz Morawiecki zabrał głos
Głos po jego śmierci zabrał premier Mateusz Morawiecki.
"Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale nie mam wątpliwości, że zawsze działał w zgodzie z interesem Polski i w poczuciu odpowiedzialności za nią. Będziemy o tym pamiętać" - czytamy we wpisie premiera.
Janusz Sanocki był samorządowcem, politykiem i przedsiębiorcą. W latach 1998-2001 był burmistrzem Nysy.
W 2015 roku uzyskał mandat z list Kukiz'15, ale do klubu nie wszedł. Pod koniec kadencji współtworzył z Jerzym Jachnikiem i Piotrem Liroyem-Marcem koło Przywrócić Prawo.