Janusz Piechociński sięga po PJN, "ziobrystów" i byłych polityków PiS
- Trzeba tworzyć aktywne centrum, odejść od polskiego sporu - taki pomysł na eurowybory ma Janusz Piechociński (PSL). W TOK FM zadeklarował, że jest gotów tworzyć szeroki front, sięgając po członków PJN, Solidarnej Polski a także po byłych członków Prawa i Sprawiedliwości, którzy z partii odeszli lub zostali wyrzuceni.
02.01.2013 | aktual.: 02.01.2013 12:21
Piechociński wyraził chęć stworzenia aktywnego centrum. Chodzi o środowiska samorządowe i emeryckie, ale nie tylko. Zamierza sięgnąć po szerokie spektrum sojuszników. Gdyby udało mu się to zrobić, Piechociński mógłby stać się liderem partii o wiele bardziej znaczącej niż PSL.
Szef PSL zadeklarował jednak otwarcie, że nie ma zamiaru startować w eurowyborach w 2014 roku.
Paweł Kowal, prezes PJN, potwierdza możliwość wspólnego startu eurowyborach. Jego zdaniem możliwe jest także stworzenie nowej partii pod egidą PSL. - Dzisiaj graczem, który ma najwięcej kart w ręku, jeśli chodzi o tworzenie centrum, jest Piechociński - mówi.
Kowal nie wyklucza współpracy ze Zbigniewem Ziobro z Solidarnej Polski. Choć może okazać się ona trudna, gdyż to Ziobro był pośrednio odpowiedzialny za wyrzucenie lub odejście obecnych członków PJN z PiS. - Prawo do zmiany musi być tym prawem, które gwarantujemy sobie nawzajem, inaczej byłoby to szaleństwo. (...) Co będzie w przyszłości, ocenię po owocach. To dotyczy każdego, nie tylko Zbigniewa Ziobry - mówi Kowal.