Janusz Piechociński przeciwko odwołaniu prezesa JSW
Janusz Piechociński opowiedział się przeciwko odwołaniu prezesa JSW. - A potem jakie będzie żądanie? Odwołania rady nadzorczej? A potem ministra skarbu i parlamentu? - mówił wicepremier i minister gospodarki w programie "Gość Radia ZET".
10.02.2015 | aktual.: 10.02.2015 10:23
Janusz Piechociński przypomniał, że Piotr Duda domagał się odwołania prezesa Zagórowskiego również "rok i dwa lata temu". - Nie jest tylko tak, że winny wszystkiemu jest zarząd. Ci sami górnicy protestowali, kiedy ta rada nadzorcza i zarząd podejmowały decyzję o inwestycjach strategicznych - mówił Piechociński. Podkreślił, że Jastrzębska Spółka Węglowa codziennie traci 18 milionów złotych tylko na wydobyciu węgla.
Piechociński dodał, że jeśli dziś zgodzi się na postulaty strajkujących, za rok musiałby się tłumaczyć, dlaczego Jastrzębska Spółka Węglowa, która była bardzo dochodowa, dziś jest następną Kompanią Węglową". Podkreślił, że cena koksu od 2010 roku spadła o połowę - z ponad 500 dolarów do mniej niż 250 dolarów za tonę. - Będzie wtedy, że nadzór właścicielski, rada nadzorcza i zarząd uległy presji związkowców, rozkręcili spiralę kosztów, w latach tłustszych nie dopilnowały, przyszły lata chude i nie dajemy rady - argumentował Piechociński.
Starcia z policją
W poniedziałek przed siedzibą JSW protestowało kilka tysięcy osób. Po południu doszło do starć części manifestujących z policją. Funkcjonariusze użyli m.in. armatek wodnych i broni gładkolufowej. Rannych zostało 12 osób.
Bezterminowy strajk w kopalniach JSW trwa od 28 stycznia. Wcześniej zarząd spółki ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy. We wtorek górnicy rozpoczęli strajk okupacyjny. Pracownicy kopalń mają jeden cel - chcą odwołania prezesa Jarosława Zagórowskiego.