Janusz Palikot: nowoczesny patriotyzm to nie silna armia, ale silna gospodarka i kultura
Kandydat Twojego Ruchu na prezydenta Janusz Palikot proponuje nowoczesne spojrzenie na patriotyzm, który jego zdaniem powinien polegać na silnej gospodarce i promocji polskiej kultury. Mówił o tym w sobotę w Białymstoku w Dniu Flagi Narodowej.
Janusz Palikot wraz z żoną i dziećmi rozdawał przed białostockim Ratuszem w centrum miasta swoje pocztówki, na których na tle flagi narodowej jest właśnie jego rodzina. Nieopodal, przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego odbywały się w tym samym czasie oficjalne obchody święta Flagi Narodowej.
Armia nie jest najważniejsza
Palikot powiedział dziennikarzom, że zdecydował właśnie tego dnia przedstawić własny pomysł i rozumienie postrzegania polskiego patriotyzmu.
- Wbrew temu co powiedział dziś prezydent Bronisław Komorowski, nie silna armia oparta na armii zawodowej i rezerwistach, ale silna gospodarka i kultura zapewnią naszemu krajowi bezpieczeństwo i pomyślność. I to jest właśnie nowoczesny patriotyzm - mówił dziennikarzom Palikot. Dodał, że polega to na budowie silnej gospodarki i promocji polskiej kultury. - Mamy co promować, nie potrafimy tego robić - powiedział kandydat na prezydenta. Uważa on też, że pieniądze - zamiast na zbrojenia - należy wydawać na promocję kultury i gospodarki.
- My Polacy bardzo kochamy Polskę. Kochamy Polskę często taką miłością ślepą, miłością taką młodzieńczą, która czasem każe nam właśnie rzucać się z gołymi rękami na czołg (...) Teraz kiedy już żyjemy 25 lat w niepodległej, wolnej ojczyźnie, warto spróbować wykonać taki wysiłek, aby ta nasza miłość do Polski była bardziej dojrzała - mówił Palikot na konferencji prasowej. Proponował Polakom przemyślenie w czasie majowych świąt tego, o co chodzi w polskim patriotyzmie, który niektórym może się wydawać "martwy, muzealny".
Dodał, że często czerwień z polskiej flagi narodowej oznacza w myśleniu ludzi "przelaną krew, pomniki, powstania, ofiary życia dane ojczyźnie". - Ja bym chciał zaproponować, abyśmy wbrew temu tradycyjnemu patriotyzmowi, patriotyzmowi, który właśnie polega na tym myśleniu głównie w kategoriach ofiary, pełnym uniesień (..) aby zastąpić go takim patriotyzmem bardziej nowoczesnym. Też nie patriotyzmem celebry jak robi to Bronisław Komorowski, czyli odznaczeń, medali, tylko patriotyzmem takim, który oparty jest na tym, na czym oparty jest cały XXI wiek we wszystkich innych krajach, a mianowicie na pieniądzach, na gospodarce i kulturze własnego narodu - mówił Palikot.
Flaga Polski i UE
Według niego bycie patriotą to: płacenie podatków, budowanie fabryk, tworzenie miejsc pracy, inwestycje w nowe technologie. Sam wywiesza zawsze flagę biało-czerwoną, która - jak mówił - jest bardzo często kradziona z jego domu w Lublinie, oraz flagę UE, bo czuje się Polakiem i Europejczykiem.
Palikot podkreślał też, że jest przeciwny - jak to określił - "wciąganiu rezerwistów do myślenia o patriotyzmie", bo uważa, że rezerwiści to najczęściej "mięso armatnie" w różnych konfliktach zbrojnych i ludzie ci będąc patriotami, nie powinni dawać się w to wciągać. Odniósł się w ten sposób do sobotnich słów prezydenta Bronisława Komorowskiego, który mówił, że Polska, oprócz wielkiego wysiłku na rzecz modernizacji technicznej sił zbrojnych doskonalenia systemu szkolenia żołnierzy armii zawodowej, działania w ramach wzmacniania sojuszów, stawia również na budowę odpowiednich rezerw osobowych na potrzeby "największej, najtrudniejszej próby".