Janusz Palikot apeluje: głosujcie na kogokolwiek, byle nie na PiS
Lider listy Zjednoczonej Lewicy w okręgu lubelskim Janusz Palikot zaapelował do wyborców, by w wyborach parlamentarnych głosowali "na kogokolwiek, byle nie na PiS". Jego zdaniem, wprowadzenie do Sejmu siedmiu partii zmniejsza szanse PiS na samodzielne rządy.
- Chcę zaapelować do wszystkich, którzy się jeszcze zastanawiają, żeby poszli do wyborów i zagłosowali na kogokolwiek, byle nie na PiS - powiedział Palikot na czwartkowej konferencji prasowej w Lublinie.
- Wszystkie analizy dotyczące przyszłego parlamentu potwierdzają tezę, że jeśli w Sejmie będzie siedem partii, to PiS będzie miał najgorszy wynik. Każda, najmniejsza nawet partia, która ledwie przekroczy pięcioprocentowy próg wyborczy pozbawia PiS znacznie większej liczby posłów, niż np. lepszy wynik Platformy Obywatelskiej - uważa polityk.
Palikot apelował do wyborców, którzy mają poglądy centrowe lub lewicowe, by głosowali na Zjednoczoną Lewicę.
Jego zdaniem, lepiej byłoby, aby ci, którzy mają przekonania prawicowe głosowali na kandydatów Pawła Kukiza niż na PiS, bo "lepiej, żeby był Kukiz, niż gdyby PiS miał samodzielne rządy". Natomiast ci, którzy mają liberalne poglądy - w ocenie Palikota - lepiej, żeby zagłosowali na ugrupowanie Nowoczesna Ryszarda Petru, czy partię Janusza Korwin-Mikkego niż na Platformę Obywatelską.
Palikot uważa, że PO będzie w parlamencie, ale "czy będzie miała 18, 19 czy 20 procent, to niczego nie zmieni".
- Już nawet lepiej, żeby PSL wszedł do parlamentu, niż żeby PiS miał zbyt silną pozycję. Tak, to jest okropna partia, ale nawet ten beznadziejny PSL, jeśli przekracza pięć procent i wchodzi do Sejmu, to urywa ogromną ilość mandatów PiS-owi - podkreślił.
W ocenie Palikota, jeśli do Sejmu wejdzie kilka mniejszych komitetów, PiS może nie uzyskać wystarczającej liczby mandatów i będzie musiał szukać koalicjanta.
- To jest fundamentalna różnica. Bo nawet jeśli zmontuje jakąś koalicję, "dokupując" trochę posłów, przeciągając Kukiza czy Korwina na swoją stronę, to będzie miało sytuację dużo trudniejszą, niż gdyby miało samodzielne rządy - prezydenta, premiera i marszałka z własnego środowiska - powiedział polityk.
Jego zdaniem takie samodzielne rządy PiS są "niebezpieczne dla Polski". - To ogromne ryzyko dla wolności i równości - uważa współprzewodniczący Twojego Ruchu.
Palikot powtórzył postulaty programu ZL dla regionu - m.in. starania o budowę elektrowni zasilanej węglem z Kopalni Bogdanka, budowy zbiorników retencyjnych, tworzenia okręgu przemysłowego opartego na przetwórstwie rolno-spożywczym.