Janusz Lewandowski o Jarosławie Kaczyńskim: na Zachodzie ma markę nieuleczalnego awanturnika

Gość Moniki Olejnik ocenił, że "rzeczywistość skrzeczy" pod rządami PiS. - Cała praktyka rządzenia PiS polega na wyciskaniu pieniędzy na prezenty polityczne. To jest polityka skrajnie antyrozwojowa, choć jest rodzinna. PiS zachowuje się jak kolonizator, który zdobył terytorium, musi opanować spółki Skarbu Państwa i wycisnąć pieniądze na program pięćset plus, bo na inne obietnice tych pieniędzy nie znajdzie - mówił Lewandowski.

- Pieniądz inwestycyjny zamienia się na pieniądz polityczny. To nie ma nic wspólnego z polityką rozwojową - dodał polityk. Jako przykłady konsekwencji polityki Prawa i Sprawiedliwości podał wysoką cenę złotówki i złe oceny ratingowe Polski. - Ryzyko polityczne przenosi się na koszty gospodarcze. W ostatnich miesiącach byliśmy najsłabszą walutą. Ratingi to nie złośliwość tylko wycena ryzyka politycznego - powiedział Lewandowski.

- Polska została wykreślona z grona partnerów, z którymi rozmawia się z o przyszłości Europy - stwierdził eurodeputowany Platformy Obywatelskiej i były komisarz europejski ds. budżetu.

- Polacy zobaczyli, że mamy Donalda Tuska w gronie największych przywódców światowych, obok prezydenta Obamy, przywódców Chin i Japonii. W związku z tym cały wysiłek propagandowy idzie w to, żeby go pokazać w krótkich majteczkach - mówił Janusz Lewandowski.

- To nieprawda. Ten człowiek rozwiązuje sprawy fundamentalne dla przyszłości Unii Europejskiej: być albo nie być Wielkiej Brytanii, sprawę uchodźców, jeszcze kryzys gospodarczy - powiedział były komisarz europejski ds. budżetu, który stwierdził, że był dumny, widząc Tuska na spotkaniu liderów G7. - Nie sądzę, żeby w najbliższym dziesięcio- czy dwudziestoleciu jakiś Polak osiągnął taką pozycję - mówił Lewandowski. Dodał, że porównywalny był wybór Karola Wojtyły na papieża.

Eurodeputowany zdecydowanie opowiedział się za tym, aby Donald Tusk pozostał w Brukseli na kolejną kadencję przewodniczenia Radzie Europejskiej. - Ja mu życzę, żeby co najmniej była jasna rekomendacja z Warszawy, że ma być przedłużenie kadencji - stwierdził, odnosząc się do wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mówią, że mogą poprzeć Tuska, ale to nie jest przesądzone.

- Boję się takich zgniłych kompromisów, które nie są powrotem na grunt złamanej konstytucji - powiedział Lewandowski, odnosząc się do propozycji kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, które formułuje Prawo i Sprawiedliwość.

Polityk Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Moniką Olejnik przyznał, że jego partia również naruszyła konstytucję w sprawie obsady Trybunału Konstytucyjnego. - Ale ten problem przestał istnieć w momencie, kiedy było jasne oświadczenie, że szanujemy werdykt TK - mówił.

- Problem zaczął się wtedy, kiedy Trybunał Konstytucyjny jest zawalidrogą w urządzaniu Polski wedle widzimisię Jarosława Kaczyńskiego. Skoro tak, to należy ten Trybunał okaleczyć - przekonywał eurodeputowany.

- Dla mnie to, co się stanie z Trybunałem jest sprawą najwyższej wagi, bo albo on pozostanie ostoją niezależności środowisk sędziowskich i redutą polskiej praworządności, albo zostanie na tyle okaleczony, że przestanie tę rolę spełniać. To jest stawka w tej grze - powiedział w Radiu Zet były komisarz europejski ds. budżetu.