Rzecznik PSL nagłośnił problem rolników. Kowalski zaskakująco reaguje
- Nie ma zgody na to, żeby ktokolwiek oszukiwał rolników - powiedział wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. To reakcja na list, który ujawnił rzecznik PSL.
07.04.2023 | aktual.: 07.04.2023 21:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek w Polsat News rzecznik PSL i Janusz Kowalski rozmawiali na temat sytuacji polskich rolników. W pewnym momencie Miłosz Motyka pokazał maila, którego dostał od gospodarzy z Lubelszczyzny.
- Jego autorzy piszą, że zostali oszukani przez spółkę, która do tej pory pozyskiwała od nich zboże. Nie odzyskali za to swoich pieniędzy. To jest spółka, która jest związana z działaczem PiS Markiem Gromadzkim, niedoszłym posłem, byłym radnym powiatu łosickiego - powiedział rzecznik PSL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janusz Kowalski dopytywał, co zrobiono z tą informacją. Pytał, czy przekazano ją do prokuratury, czy tylko wydrukowano.
Miłosz Motyka odpowiedział mu, że sprawa została zgłoszona, ale prokuratura nic w tej sprawie nie robi. - Ja rozmawiam z rolnikami, a pan jest ministrem i nie ma pan pełnej świadomości, co się dzieje - mówił rzecznik PSL.
W piątek Motyka zamieścił fragment jego wypowiedzi na Twitterze. "Trzeba walczyć z nielegalnymi procedurami, a nie rzucać kłamliwe oskarżenia, jak politycy PiS. Dlatego służby państwa powinny wreszcie zdecydowanie zająć się firmą wieloletniego działacza PiS" - napisał polityk.
Niecałą godzinę później wpis zacytował Janusz Kowalski. Wiceminister dodał od siebie wideo, w którym powiedział, że dziękuje panu Miłoszowi Motyce za podjęcie tematu.
Kowalski zaznaczył, że ma już informacje w sprawie oszukanych rolników i przygotowuje pismo do Prokuratury Krajowej o objęcie nadzorem tej sprawy.
Czytaj też:
źródło: Polsat News