Janusz Korwin-Mikke dostrzeżony na świecie
Janusz Korwin-Mikke ma znowu swoje pięć minut sławy w światowych mediach. Europoseł podczas debaty w Parlamencie Europejskim powiedział, że „kobiety muszą zarabiać mniej, bo są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne”. Teraz mówi o nim cała Europa i nie tylko.
Wypowiedź Janusza Korwin-Mikkego opisują największe światowe media. W ciągu 8 godzin pod filmem z przemówieniem europosła z Polski na profilu CNN na Facebooku pojawiło się ponad 3 tys. komentarzy. Sam film przed godz. 10 obejrzało prawie 2 mln. osób, a liczba ta cały czas rośnie. Podobnie jest też na innych stronach.
O polskim europośle napisało też „Politico” i przypomina, że Janusz Korwin-Mikke jest eurosceptycznym posłem, a jego poglądy określa jako pro-putinowskie. „Politico” pisze też, że polski parlamentarzysta jest znany ze swoich prowokacyjnych wypowiedzi.
Brytyjski „Daily Mirror” zauważa, że kontrowersje wokół europosła z Polski pojawiły się nawet, gdy Nigela Farage chciał razem z nim stworzyć jedną frakcję w PE.
Inna kontrowersyjna postać w europarlamencie, Marine Le Pen, stwierdziła w 2014 roku, że Janusz Korwin-Mikke ma homofobiczne i antysemickie poglądy. Z tego powodu nie weszła z nim do jednej frakcji, a europoseł z Polski obecnie jest niezrzeszony.
Słowa Polaka zostały zauważone w całej Europie, Stanach Zjednoczonych i Turcji.
Poprzednim razem głośno o polskim polityku było po użyciu słowa "negros", które jest uważane za obraźliwe w stosunku do osób o czarnym kolorze skóry. Europoseł był również karany za słowa o bezrobotnych Europejczykach, że są "czarnuchami Europy", alby gdy podczas debaty o ujednoliceniu biletów na przejazdy w Unii, podniósł rękę w hitlerowskim geście i zawołał "Ein Reich, ein Volk, ein Ticket!" ("Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet").