Janusz Korwin-Mikke chce więzienia dla Moniki Olejnik
Jeden lub dwa tygodnie więzienia m.in. dla Moniki Olejnik - tego domaga się Janusz Korwin-Mikke, szef Kongresu Nowej Prawicy. Sprawa dotyczy słów, jakimi nazwany został były kandydat na prezydenta po tym, gdy na blogu napisał o paraolimpiadzie.
- Nie będziemy dzisiaj na pewno rozmawiać o Januszu Korwin-Mikkem, który jest faszystą i obraża niepełnosprawnych. Wydaje mi się, że należy go wyeliminować z życia publicznego - powiedziała Monika Olejnik, prowadząc audycję "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu ZET.
Była to odpowiedź na wpis na blogu polityka. "Każdy ma prawo uprawiać dowolne ćwiczenie fizyczne i urządzać dowolne zawody. Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego - równie dobrze można organizować zawody w szachy dla debili lub turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa" - napisał Korwin-Mikke. Dodał, że "aby ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów, niestety".
Zapytany przez Wprost.pl o to, czy złożył już pozew przeciwko Tomaszowi Syśle (autorowi rysunku przedstawiającego osobę na wózku inwalidzkim jadącą w kierunku wskazanym przez strzałkę z napisem "do gazu", podpisanego "Hasło Janusza Korwina-Mikke by nie oglądać inwalidów w TV"), odpowiedział: - Napisałem już pozew przeciwko panu Sysło, jak również przeciwko pani Monice Olejnik, pani Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz i panu posłowi Markowi Plurze.
Wyjaśnił, że trzy ostatnie osoby pozwał za nazwanie go "faszystą". - Dość tego, żeby mnie faszyści nazywali faszystą - powiedział. - Pani Rajewicz powiedziała, że mam poglądy faszystowskie. To jest idiotka oczywiście, ale niestety jest ministrem, więc nie można jej pobłażać. A pan poseł Marek Plura z Katowic stwierdził, że jestem kryptofaszystą z najgorszego gatunku - najbardziej niebezpiecznym - dodał.
Pytany o to, jakich kar się domaga, odpowiedział, że od Tomasza Sysły chce "tylko tygodnia więzienia i 200 zł grzywny". - Od reszty domagam się większych sum, ale też tylko tygodnia więzienia, do dwóch. Moim celem nie jest, żeby oni siedzieli, tylko, żeby była jasność, że to co zrobili jest bezprawne - stwierdził.