Janusz Kochanowski chory na grypę A/H1N1

Na początku grudnia Rzecznik wystąpił do Prokuratury Krajowej o wszczęcie postępowania ws. braku szczepionek przeciwko grypie typu A/H1N1. Tłumaczył to dbałością o zdrowie obywateli i tym, że minister zdrowia Ewa Kopacz "stworzyła niebezpieczeństwo powszechnego zagrożenia" epidemią.

Zachowanie ministerstwa zdrowia w tej sprawie Kochanowski ocenił jako niezrozumiałe i niedopuszczalne. Zdaniem RPO doszło do naruszenia wolności człowieka i obywatela. Twierdził także, że doszło do naruszenia przepisów kodeksu karnego, który mówi, że kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu.

Rzecznik dodawał w zawiadomieniu, że w jego ocenie niebezpieczeństwo to jest "rzeczywiste, a zagrożenie epidemiologiczne jest powszechne i realne". Podkreślił przy tym, że niebezpieczeństwo to można sprowadzić nie tylko przez działania, ale też przez ich zaniechanie.

Komentując złożenie przez RPO wniosku, minister zdrowia Ewa Kopacz mówiła z kolei: - Od dłuższego czasu jestem pod olbrzymią presją nacisków tych, którzy mnie zmuszają do pewnych decyzji i postępowań, a jednocześnie mówią: zrób tak jak każemy, a odpowiedzialność spada na ciebie. Chcę się zachować bardzo odpowiedzialnie, czyli biorąc odpowiedzialność, i nie zmieniam swojej strategii. Jestem nieczuła na te wszystkie próby nacisku".

Doniesienie rzecznika przekazano do warszawskiej prokuratury okręgowej. Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Mateusz Martyniuk powiedział, że zawiadomienie jest analizowane.

Tylko w trzecim tygodniu grudnia na terenie Polski zarejestrowano 38 tys. 824 zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę. Zmarło 13 osób, u których potwierdzono zakażenie wirusem A/H1N1 - wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.