Janik: wniosek o uchylenie immunitetu Długoszowi nie jest zaskoczeniem
Krzysztof Janik nie jest zaskoczony, że prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu posłowi Henrykowi Długoszowi (SLD) w związku ze sprawą starachowicką. Minister spraw wewnętrznych i administracji wyraził nadzieję, że Długosz sam zrzeknie się immunitetu, jak publicznie deklarował.
"Jeśli ktoś interesował się sprawą, to było oczywistym, że i w notatce pana senatora Suchańskiego, ale i w tekście rozmowy pana Jagiełły pojawia się to nazwisko" (Długosza) - powiedział Janik w piątek w Zabrzu, gdzie przyjechał na śląskie obchody Święta Policji.
Minister przypomniał, że Długosz deklarował publicznie, iż gotów jest poddać się procedurze prokuratorskiej. "Oczywistym jest, że po to, by móc przesłuchać już nie w charakterze świadka, to potrzebne jest uchylenie immunitetu" - zaznaczył Janik.
"Im więcej jasności w tej sprawie, czystości, tym lepiej dla nas wszystkich - dla zdrowia publicznego, tak bym powiedział" - zakończył Janik.
W piątek Prokuratur Generalny skierował do marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Długosza do odpowiedzialności karnej.
9 lipca postawiła Andrzejowi Jagielle (byłemu już posłowi SLD) zarzut utrudniania postępowania karnego przez poinformowanie starosty i wiceprzewodniczącego Rady Powiatu o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego. Taki sam zarzut prokuratura teraz chce postawić Długoszowi.
Tymczasem świętokrzyski senator Jerzy Suchański, który zgłosił się sam do organów ścigania, miał wskazać na inne źródło przecieku o akcji. Początkowo przedstawiciele SLD mówili wprost, że Suchańskiemu chodziło o Długosza, potem wycofano się z jednoznacznych określeń. W piątek prokuratura potwierdziła, że wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Długoszowi został sporządzony m.in. w oparciu o notatkę senatora Suchańskiego.