Janik: ustawa ma uporządkować sprawę lobbingu
Minister spraw wewnętrznych i administracji
Krzysztof Janik uważa, że przygotowany przez rząd projekt ustawy o
działalności lobbingowej "to nie jest ustawa, która ma wstrząsnąć -
ale ma sprawę lobbingu uporządkować". Pierwsze czytanie projektu
odbędzie się we wtorek w Sejmie.
Projekt określa definicję lobbingu i działalności lobbingowej; nakłada na organizacje zajmujące się wywieraniem wpływu obowiązek rejestrowania (jeśli tego nie zrobią grozi im kara do 25 tys. zł). Zgodnie z projektem, osoby pełniące wysokie stanowiska publiczne obowiązane będą do informowania o próbach wywierania na nie nacisku.
"Chcemy lobbing poddać regulacjom prawnym i kontroli. Chcemy m.in zaostrzyć kontrolę nad zachowaniami urzędników i parlamentarzystów. Muszą oni wiedzieć, że spotykanie się z lobbystą, to nic nagannego - pod warunkiem, że odbywa się to jawnie" - powiedział Janik. Zdaniem ministra ustawa ta wzbudzi w Sejmie kontrowersje. "Ale od czegoś trzeba zacząć" - zaznaczył.
Dyskusja o potrzebie prawnej regulacji lobbingu toczy się od wielu lat. Media przy okazji prac nad kolejnymi ustawami m.in. o biopaliwach, lekach, radiofonii i telewizji, a także przy próbach tworzenia przepisów branżowych, na przykład dotyczących zawodów prawniczych czy farmaceutów - informują o działaniach lobbingowych, które często przedstawiane są w negatywnym świetle.
Tymczasem według firm zajmujących się lobbingiem, ich działanie jest trwałym elementem ładu prawnego i publicznego. W państwach o antykorupcyjnej reputacji i głęboko zakorzenionych wielowiekowych tradycjach demokratycznych np. w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych ich działania nie budzą żadnych kontrowersji.