Janik: na 1200 blokad dróg tylko 71 było legalnych
Minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik powiedział w czwartek w Dobieszkowie k. Łodzi, że spośród 1200 blokad rolniczych zorganizowanych w ostatnim czasie, tylko 71 było legalnych.
Janik przyjechał do Dobieszkowa, aby wziąć udział w odbywającym się tam konwencie wojewodów i marszałków województw.
"Dziennie nasze drogi i ulice blokuje od 3 do 7 tys. osób, więc to nie jest tak masowy protest, porównując go z podobnymi wydarzeniami w innych krajach. To jest protest niezbyt wielki, niemniej jest dokuczliwy" - powiedział Janik w rozmowie z dziennikarzami.
Zaznaczył, że na ponad 1200 zorganizowanych do tej pory blokad, tylko 71 było wcześniej zgłoszonych do odpowiednich władz.
"Jeśli to jest taki protest, który nie utrudnia życia innym, to go tolerujemy. Najczęściej są to manifestacje obok pasa jezdni, wolno jadące samochody, ludzie chodzący po przejściu dla pieszych. To jeszcze nie jest wykroczenie" - mówił minister.
Janik zwrócił uwagę, że protesty rolników odbywają się przede wszystkim na drogach tych województw, gdzie "żywiec wieprzowy stanowi ważny udział w produkcji, a więc na drogach woj. wielkopolskiego, łódzkiego i kujawsko-pomorskiego. W pozostałej części kraju jest raczej spokojnie".
Jego zdaniem nie protesty, a rozmowy są najlepszym sposobem na rozwiązanie rolniczych problemów. "Poza tym prosiłbym aby nie przesadzać, bo w równie trudnej sytuacji w naszym kraju są inne grupy zawodowe" - powiedział. (mag)