Jan XXIII - przełomowy pontyfikat "uśmiechniętego papieża"

28 października 1958 r., w dniu św. Judy Tadeusza, patrona od spraw beznadziejnych, nad pałacem papieskim w Watykanie ukazał się biały dym, zwiastujący wybór nowego papieża. Mieszkańców Rzymu spodziewali się, że po zmarłym papieżu Piusie XII, który był silną i majestatyczną postacią, wybrany zostanie ktoś o podobnej osobowości. Wymieniano nawet nazwiska tzw. papabile, czyli prawdopodobnych następców, w tym ormiańskiego kardynała Grzegorza Agadżaniana i świetnie zapowiadającego się abp. Giovanniego Montiniego z Mediolanu. Jakież więc było zaskoczenie, gdy na tronie św. Piotra zasiadł skromny i niepozorny kardynał Angelo Giuseppe Roncalli z Wenecji, który w chwili wyboru miał aż 77 lat - pisze w artykule dla WP.PL ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Papież Jan XXIII podczas spaceru w watykańskich ogrodach, 15 kwietnia 1963 r.
Źródło zdjęć: © AP

W oczach komentatorów, znających realia watykańskie, jawił się on jako typowy "papież przejściowy". Ową niezbyt chwalebną nazwę nadawano tym nowo wybranym, których pontyfikat z racji ich zaawansowanego wieku miał być krótki i bezbarwny. Do wyboru takiej osoby dochodziło wtedy, gdy głosujący kardynałowie albo w ogóle nie mogli znaleźć właściwego kandydata, albo byli ze sobą tak bardzo poróżnieni, że swoje decyzje woleli odłożyć na kilka lat. Nie wiemy jak przebiegało konklawe, ale z pewnością nie było ono łatwe, bo wyboru Roncallego dokonano dopiero w jedenastym głosowaniu. Nowy pontyfikat rzeczywiście był krótki, ale stał się przełomowy w dziejach Kościoła. Można rzec, że w tym wypadku Opatrzność Boża spłatała figla, idąc w poprzek ludzkich oczekiwań. Zresztą nie pierwszy raz w historii.

Uśmiechnięty papież

Angelo Giuseppe Roncalli miał nietypową drogę do Watykanu. Nie pochodził z rodziny arystokratycznej czy inteligenckiej, ale z rodziny chłopskiej, która wraz z nim posiadała trzynaścioro dzieci. Bieda aż piszczała. Idąc za głosem powołania, w 1904 r. przyjął on święcenia kapłańskie. Wielkim doświadczeniem życiowym dla niego była zasadnicza służba wojskowa w armii włoskiej, gdzie dosłużył się stopnia sierżanta, a następnie posługa sanitariusza i kapelana wojskowego na froncie w czasie I wojny światowej. Ze śmiercią i ludzkim cierpieniem spotykał się tutaj na każdym kroku. Następnie pracował w dyplomacji watykańskiej. W okresie międzywojennym został skierowany jako arcybiskup i delegat apostolski do Bułgarii, zdominowanej całkowicie przez prawosławie, i do Turcji, zdominowanej z kolei przez islam. Poznał tutaj inne kultury i religie, a nawet nauczył się mówić po bułgarsku i turecku. W czasie II wojny światowej angażował się w ratowanie Żydów.

W 1944 r. został nuncjuszem w zlaicyzowanej Francji. Rzecz ciekawa, po otrzymaniu nominacji kardynalskiej tradycyjny czerwony kapelusz nakładał mu nie papież, ale prezydent Francji, który powołał się na przywilej królów francuskich. Wkrótce został też patriarchą w Wenecji, co wydawało się końcem jego drogi życiowej. Stało się jednak inaczej.

Po wyborze na papieża Roncalii od samego początku zaskakiwał. Przyjął imię Jan, którego od XIV wieku nie używał żaden z jego poprzedników. Poza tym, po raz pierwszy od w 1870 r. czyli od likwidacji państwa kościelnego i zajęcia Rzymu przez wojska włoskie pod dowództwem Garibaldiego, udzielił tradycyjnego błogosławieństwa "urbi et orbi" (miastu i światu). Przestał też, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, uważać się "za więźnia Watykanu", a opuszczając jego mury odwiedził nie tylko szpital, ale i więzienie przeznaczone dla groźnych przestępców. Pociągiem, czym też wywołał sensację, pojechał do sanktuariów w Loreto i Asyżu. Miał przy tym niekonwencyjny, pełen empatii i humoru, styl życia. Od razu też otrzymał miano "proboszcza świata" i "uśmiechniętego papieża".

Przełomowy sobór

Jednak jego największym osiągnięciem była nie zmiana stylu sprawowania władzy, ale decyzja o zwołaniu Soboru Watykańskiego II. Ogłosił ją 25 stycznia 1959 r., na zakończenia tygodnia modlitw o jedność chrześcijan, podkreślając w ten sposób, że jednym z głównych zagadnień w czasie obrad będzie ekumenizm. Sama decyzja była szokiem, bo nikt tego po "przejściowym papieżu" się nie spodziewał. Konsternacja zapanowała zwłaszcza w kurii rzymskiej, zawsze nieskorej do zmian, a niektórzy jej członkowie zaczęli się nawet modlić o szybką śmierć papieża. Na szczęście Pan Bóg modlitw tych nie wysłuchał.

Jan XXIII w swym postanowieniu był nieustępliwy i przygotowania ruszyły pełną parą. Zasadniczy wątek zmian określało użyte przez papieża słowo "aggiornamento", co w języku włoskim oznacza aktualizację. Mówiąc szerzej, dostosowanie do dnia współczesnego. Papież mówił także obrazowo o "otwarciu okna" i "przewietrzeniu". Początkowo chodziło o odnowę prawa kanonicznego. Szybko jednak to pojęcie przeniesiono na inne dziedziny Kościoła, w tym zwłaszcza na duszpasterstwo, gdyż świat gwałtownie się zmienił i potrzeba było nowych form działania.

Pierwsze sesja soboru została otwarta 11 października 1962 r. W tej sesji, jak i w następnych udział wzięło ponad 3 tys. ojców soborowych, a tym kilku polskich biskupów. Wśród nich arcybiskup Karol Wojtyła, który był bardzo aktywny, czym zwrócił na siebie uwagę innych. W obradach uczestniczyli też obserwatorzy z innych wspólnot chrześcijańskich.

W międzyczasie Jan XXIII przygotował szereg encyklik, w tym słynną encyklikę "Pacem in terris" (Pokój na ziemi), którą wydał tuż przed śmiercią, a która była oparta na jego wojennych doświadczeniach. Z kolei w czasie tzw. kryzysu kubańskiego w 1961 r. apelował o pokój do przywódców USA i ZSRR, czym zyskał sobie sympatie obu stron. Prowadził przy tym głębokie życie religijne, a o jego świętości świadczy pisany przez niego "Dziennik duszy".

Jan XXIII zmarł 3 czerwca 1963 r. Zgodnie z prawem sobór powinien być zamknięty, ale jego nowy papież, wspomniany Giovanni Montini, który przyjął imię Pawła VI, postanowił wznowić obrady. W ten sposób dzieło "uśmiechniętego papieża" zostało dokończone. Do działalności obu soborowych papieży nawiązali kolejni ich następcy, przyjmując imiona Jana Pawła I i Jana Pawła II. Drugi z nich, znając osobiście "uśmiechniętego papieża", 11 czerwca 2000, w czasie obchodów Roku Milenijnym, ogłosił go błogosławionym. Z kolei obecny papież, Franciszek, bardzo przypominający swego poprzednika, w najbliższą niedzielę, i to w obecności emerytowanego papieża Benedykta XVI, dokona jego kanonizacji, czym w symboliczny sposób zamknie dziejową klamrę. Będzie to też wydarzenie bez precedensu, bo po raz pierwszy w historii dwaj papieże (Argentyńczyk i Niemiec) wyniosą na ołtarze dwóch innych papieży (Włocha i Polaka). Koniec świata? Nie, to początek nowego rozdziału w historii Kościoła, który znów zaskoczył swoją żywotnością.

Postać Jana XXIII ma też wielu przeciwników. Jedni zarzucają mu, że w ramach odnowy odszedł od tradycji, w tym zwłaszcza od liturgii w języku łacińskim. Z tego powodu posłuszeństwo Watykanowi wypowiedział m.in. arcybiskup Marcel Lefebvre z Dakaru. Drudzy z kolei zarzucają, że papież w reformie nie poszedł dalej. No cóż, jak mówi stare powiedzenie: "Jeszcze się taki nie rodził, co by wszystkim dogodził." Większość jednak wiernych nie ma wątpliwości, co do świętości papieża, który tak wiele zmienił w Kościele. Nie mają też wątpliwości, że bez Jana XXIII nie byłoby ani Jana Pawła II, ani papieża Franciszka.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje