PolitykaJan Śpiewak o swoim wyroku. "Czuję wściekłość, coś tu jest nie tak"

Jan Śpiewak o swoim wyroku. "Czuję wściekłość, coś tu jest nie tak"

Jan Śpiewak musi zapłacić 5 tys. zł i 10 tys. zł nawiązki na rzecz mec. Bogumiły Górnikowskiej, którą pomówił o udział w aferze reprywatyzacyjnej. Aktywista twierdzi, że "wyrok godzi w jego poczucie sprawiedliwości" i obnaża wady polskiego prawa.

Jan Śpiewak o swoim wyroku. "Czuję wściekłość, coś tu jest nie tak"
Źródło zdjęć: © East News

  • Śpiewak twierdzi, że wyrok w jego sprawie obrazuje patologię polskiego systemu prawnego
  • Aktywista podkreślił, że krytyka osób publicznych w związku z pełnionymi przez nich obowiązkami jest prawem każdego obywatela
  • Śpiewak liczy na ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę

Warszawski aktywista przyznał, że "czuje wściekłość" po wyroku w jego sprawie. - Mimo wszystko mam ochotę działać nadal. Ten wyrok godzi w poczucie sprawiedliwości. Coś tutaj jest bardzo mocno nie tak - oświadczył.

- Kiedy krytyka osób publicznych w związku z jej działalnością staje się tak mocno penalizowana, to dochodzimy do sytuacji z krajów autorytarnych. W tym systemie sprawiedliwości zniknął człowiek – w sądzie wygrywa ten bogatszy i silniejszy - powiedział Śpiewak na antenie Polsat News.

Przypomnijmy, Śpiewak został skazany za wpis w mediach społecznościowych. "Córka ministra Ćwiąkalskiego (Bogumiła Górnikowska - red.) przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie" - napisał na Twitterze. Wspomniany zarzut powtórzył kilkakrotnie w mediach.

- To był tweet, który odsyłał do artykułu prasowego. Jasno wyjaśniałem, o co mi chodzi. Pani Górnikowska nie sprawdziła, że osoba, którą reprezentuje, od 50 lat nie żyje. Mimo tego podpisała protokół przejęcia nieruchomości i przez ponad 2 lata nią zarządzała, podnosząc czynsze mieszkańcom - tłumaczył.

Śpiewak odniósł się także do swojej wizyty u prezydenta Andrzeja Dudy, którego ma prosić o ułaskawienie. - Zostałem zaproszony przez prezydenta i zgodziłem się na nie z uwagi na szacunek dla urzędu oraz moje potencjalne ułaskawienie. Wbrew wielu zarzutom nie jestem agentem PiS, ale człowiekiem walczącym o sprawiedliwość - zastrzegł.

Źródło: Polsat News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (344)