Jan Pospieszalski: "Gazeta Wyborcza" próbuje ingerować w program TVP
Tekst o tym, że będę atakował Lecha Wałęsę w programie, który dopiero miał zostać wyemitowany, to przede wszystkim próba ingerencji ze strony "Wyborczej" w program TVP. Oczekuję, że szefostwo TVP wyjaśni tą sprawę i ustali kto to zrobił. Mam nadzieję, że ta osoba poniesie konsekwencje, ponieważ zachowała się skrajnie nielojalnie nie tylko wobec
autorów programu ale wobec całej spółki - mówi w rozmowie z Wprost.pl Jan Pospieszalski, autor programu "Bliżej" na antenie TVP 3.
13.12.2012 | aktual.: 13.12.2012 15:19
Amelia Panuszko, Wprost.pl: Czego będzie dotyczyło pana dzisiejsze spotkanie z władzami TVP?
Jan Pospieszalski: Jeśli prawdą jest to, co publikuje gazeta.pl, to chcemy przede wszystkim wyjaśnić skandal jakim jest udostępnienie dokumentów wewnętrznych, które są załącznikiem do umowy pomiędzy spółką a prywatnym producentem. Pozostaje ustalić, czy gazeta.pl nie otrzymała tych dokumentów od pracownika TVP, którego zresztą portal cytuje.
- Czy czuje pan, że TVP próbuje w jakiś sposób ingerować w pana program?
- Publikacja o tym, że Pospieszalski będzie atakował Wałęsę, która pojawiła się zanim mój program się ukazał, to przede wszystkim próba ingerencji ze strony "Wyborczej" w program TVP. A to, że wśród pracowników TVP znalazł się jakiś skrajnie nieuczciwy i nielojalny wobec korporacji człowiek, nie może rzutować na całą firmę. Oczekuję - i mam taką nadzieję - że szefostwo TVP wyjaśni tę sprawę i ustali, kto to zrobił. Mam nadzieję, że ta osoba poniesie konsekwencje, ponieważ zachowała się skrajnie nielojalnie, również dlatego, że nazwanie programu, który się jeszcze nie ukazał, manipulacją, jest oszczerstwem naruszającym nie tylko dobre imię autorów, ale przede wszystkim wiarygodność anteny, wiarygodność samego nadawcy. To są działania na szkodę firmy, na szkodę spółki. A jeżeli robi to pracownik takiej firmy, to moim zdaniem jest to nie tylko poważne naruszenie dyscypliny ale w ogóle norm etycznych i lojalności zawodowej. Uważam, że ta sprawa powinna być rzetelnie wyjaśniona. Zwłaszcza, że stało się to już po
raz trzeci.
Więcej na Wprost.pl.