Jan Olszewski: działania Lesiaka musiały mieć aprobatę jego przełożonych
Jan Olszewski jest pewien, że działania pułkownika Jana Lesiaka przeciw prawicy na początku lat 90. musiały mieć aprobatę jego przełożonych. Były premier powiedział w Sygnałach Dnia, że ma na myśli ówczesnego szefa Urzędu Ochrony Państwa Jerzego Koniecznego i ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego.
10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 08:38
Proces Lesiaka oskarżonego o inwigilację prawicy trwa. Według Olszewskiego, o działaniach Lesiaka musiał wiedzieć Jan Rokita, wtedy szef Urzędu Rady Ministrów w rządzie Hanny Suchockiej. Rozmówca Programu Pierwszego Polskiego Radia jest przekonany, że na początku lat 90. tajne służby manipulowały światem polskiej polityki. Jan Olszewski przypomniał, że większość pracowników dawnego UOP stanowili funkcjonariusze byłej Służby Bezpieczeństwa PRL.