Jan Ołdakowski: w Powstaniu były idee wspólne dla wszystkich
Koncert Tomasza Stańki, który dla Muzeum Powstania Warszawskiego napisał muzykę, jest właśnie takim pomostem między starym pokoleniem a młodym. Jeden z najlepszych polskich muzyków jazzowych, popularny, pisze muzykę do Muzeum Powstania Warszawskiego, gra koncert, na który już wiemy, że przyjdzie dużo ludzi. Tak, chcemy pokazać, że są w Powstaniu Warszawskim takie idee, które mogą być wspólne dla starszych ludzi, dla młodszych ludzi, na przykład walka o wolność – powiedział w radiowych „Sygnałach Dnia” Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
02.10.2004 11:04
”Sygnały Dnia”: Panie dyrektorze, niespełna 22% Polaków zna dokładną datę wybuchu Powstania Warszawskiego, takie są wyniki sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor. 22% Polaków...
Jan Ołdakowski: Myśmy też zamawiali, zaczynając budowę Muzeum Powstania Warszawskiego, badania i z naszych badań wynikało rzeczywiście, że ludzie mało wiedzą o Powstaniu Warszawskim. Ale z tych badań również wynika to, że ludzie chcą się czegoś więcej dowiedzieć i dlatego jest miejsce na Muzeum.
”Sygnały Dnia”: Sądzi pan, że właśnie działalność tego rodzaju Muzeum, przeznaczonego nie tylko dla mieszkańców stolicy, bo to jest historia całej Polski, poprawi ten stan naszej świadomości historycznej, naszej wiedzy historycznej?
Jan Ołdakowski: Oczywiście, nie przeceniałbym roli jednej placówki w kształtowaniu myślenia o historii, o przeszłości, ale tak. W czasie czterech dni obchodów o Powstaniu Warszawskim czegoś więcej w naszym Muzeum dowiedziało się prawie 50 tysięcy ludzi. W tej chwili mamy zgłoszone ponad 200 wycieczek grupowych z całej Polski. Jeżeli to będzie miejsce żywe i będzie odwiedzało to minimum 200 tysięcy ludzi rocznie (taki położyliśmy sobie minimalny pułap) to to Muzeum będzie miało sens.
”Sygnały Dnia”: Jak pan myśli, dlaczego tak mało ludzi zna między innymi dokładną datę wybuchu Powstania Warszawskiego? Czy to świadczy o tym, że historia tak bardzo nas nie obchodzi, nie interesujemy się historią, naszą przeszłością, naszymi korzeniami?
Jan Ołdakowski: Tak. był taki moment w myśleniu społecznym, że mówienie o przeszłości, o historii było czymś niemodnym. Pamiętam, kiedy robiliśmy w Ministerstwie Kultury kilka lat temu wystawę „Bohaterowie naszej wolności”, pokazując zdjęcia ludzi, którzy w czasie drugiej wojny światowej narażali swoje życie dla ojczyzny, jedna z gazet nazwała ich „Frankensztajnami przeszłości”. Po obchodach Powstania Warszawskiego już żadna z gazet, już nigdy nikt tak nie napisze o powstańcach, dlatego że okazało się, że wystarczyło troszkę zmienić język mówienia o tej przeszłości, żeby to się stało komunikatywne. Na pewno było tak, że historia, mówienie o przeszłości, o patriotyzmie, próbowanie znalezienia swoich korzeni, swoich w sensie jakiejś społeczności czy warszawskiej, czy w ogóle ogólnopolskiej, było czymś niemodnym.
”Sygnały Dnia”: Przypomniałem sobie, w Sygnałach Dnia 1 sierpnia gościem był jeden z młodych ludzi, który organizował również obchody Powstania Warszawskiego, i powiedział jedną znamienną rzecz — że gdyby nie Powstanie Warszawskie, gdyby nie poświęcenie wtedy, w 1944 roku, takiej olbrzymiej rzeszy również i młodych ludzi, to nie byłoby Polski albo byłaby Polska, tylko zupełnie inna. Czy tego rodzaju świadomość zaczyna powoli jednak kształtować się wśród młodych ludzi?
Jan Ołdakowski: Tak, szczególnie że pomagają takie wydarzenia, jak na przykład sukces książki Normana Davisa, która pod zupełnie innym kątem pokazuje Powstanie Warszawskie, pokazuje je z innej perspektywy, ale również pokazuje to, że Powstanie Warszawskie było naprawdę ważnym wydarzeniem w historii Polski. To, że — jak mówił Władysław Bartoszewski — Polacy potrafili powiedzieć „nie” nawet Hitlerowi i Stalinowi, miało wpływ na ich przyszłą historię.
”Sygnały Dnia”: Panie dyrektorze, bo właśnie przed chwilą mówiliśmy o tej historii, która jest takim znakiem czasu, że troszeczkę stare pokolenie pamięta, młode jakby zapomina — czy dzisiejszy koncert ma być jakimś takim właśnie pomostem między starym pokoleniem a nowym pokoleniem, tym młodym, które tak naprawdę mówi, że się historią nie interesuje, właściwie co to to Powstanie Warszawskie było?
Jan Ołdakowski: Tak, to jest koncert Tomasza Stańki, który dla Muzeum Powstania Warszawskiego napisał muzykę, i jest właśnie takim pomostem. Jeden z najlepszych polskich muzyków jazzowych, popularny, pisze muzykę do Muzeum Powstania Warszawskiego, gra koncert, na który już wiemy, że przyjdzie dużo ludzi. Zresztą serdecznie wszystkie osoby, które są w tej chwili w Warszawie, zapraszam. Ten koncert odbędzie się o 18 dzisiaj i wstęp na niego jest wolny. Tak, chcemy pokazać, że są w Powstaniu Warszawskim takie idee, które mogą być wspólne dla starszych ludzi, dla młodszych ludzi, na przykład walka o wolność.