Jan Karski - emisariusz Tajnego Państwa
Informacje o zagładzie Żydów i sytuacji w okupowanej Polsce przekazane przez Jana Karskiego wywołały sensację w USA i w Wielkiej Brytanii. Książka wydana przez Polaka sprzedała się w 360 tys. egzemplarzy, na spotkania z Karskim przyszło ok. 150 tys. osób, a amerykańskie gazety rozpisywały się na polskie tematy. Brytyjskich i amerykański polityków, w tym prezydenta USA Franklina Roosevelta, los europejskich Żydów nie obchodził. Najczęściej obojętnie podeszli do tematu również przedstawiciele organizacji żydowskich w USA, z którymi spotykał się Karski. - Okazało się, że sprawa oddziaływała jedynie na masy, a elity pozostały głuche - pisze w artykule dla WP.PL Wojciech Königsberg.
29.04.2015 18:26
28 lipca 1943 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt przyjął w Waszyngtonie oficera polskiej konspiracji, z którym rozmawiał blisko półtorej godziny. Rok później ten sam oficer opublikował w USA książkę, która niemal natychmiast stała się bestsellerem. Publikacja została następnie wydana w wielu innych krajach. Natomiast na polskim rynku ukazała się dopiero po 55. latach.
Rozmówcą Roosevelta był jeden z najsłynniejszych emisariuszy polskiego podziemia Jan Karski, a właściwie Jan Kozielewski (Karski - to nazwisko konspiracyjne). Kozielewski urodził się w 1914 roku w katolickiej rodzinie polskiej w Łodzi. W księgach parafialnych, jako data jego urodzenia widnieje 24 kwietnia. Jednak Jan wielokrotnie podkreślał, że urodził się 24 czerwca, a data kwietniowa była zwykłą pomyłką. Imię miał otrzymać na cześć św. Jana Chrzciciela, który czczony jest 24 czerwca. Warto także dodać, że na drugie imię dano mu Romuald, którego imieniny obchodzone są tego samego dnia.
W 1931 roku ukończył Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi i rozpoczął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Jego życiowym celem była kariera dyplomatyczna. Predestynowały go do tego m.in.: świetna znajomość języków obcych, fotograficzna pamięć oraz analityczny umysł. W latach 1933-1934 odbył praktyki w polskich konsulatach w Czerniowcach w Rumunii oraz niemieckim Oppeln (Opolu). W 1935 roku zdobył dyplom prawa oraz dyplomacji lwowskiej uczelni. W latach 1935-1936 przeszedł kurs w Wołyńskiej Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii. W 1936 roku został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i skierowany na praktyki do Genewy, a w kolejnym roku do Londynu.
Nieudane samobójstwo
Wybuch wojny zastał Kozielewskiego w szeregach V Dywizjonu Artylerii Konnej. Wkrótce dostał się do niewoli sowieckiej. Wskutek wymiany jeńców polskich między III Rzeszą a Związkiem Sowieckim, trafił na teren okupacji niemieckiej, dzięki czemu uniknął losu ofiar zbrodni katyńskiej. Po pewnym czasie zdołał zbiec z niewoli. Dotarł do Warszawy, gdzie skontaktował się z bratem Marianem, który od 1934 roku pełnił funkcję Komendanta Policji Państwowej Miasta Stołecznego Warszawy, a po klęsce wrześniowej został pierwszym komendantem granatowej policji w Warszawie. Poprzez brata związał się z konspiracją. Pierwsze zadania w podziemiu polegały na podróżach kurierskich pomiędzy miastami okupowanej Polski.
Jan Karski w 1944 r.
W styczniu 1940 roku udał się z pierwszą misją do polskiego rządu rezydującego we Francji. Dotarł tam poprzez Węgry, Jugosławię i Włochy. Na miejscu złożył sprawozdanie z sytuacji w okupowanym kraju. Po raz pierwszy zwrócił także uwagę na sytuację polskich Żydów. W maju został wysłany z misją powrotną, z instrukcjami dla przywódców podziemia. Po około miesiącu ponownie wyruszył do Francji. Jednak zdradzony przez właściciela meliny, w której kwaterował na Słowacji, został aresztowany. W chwili pojmania zdołał wrzucić do wiadra z wodą mikrofilm zawierający dokumentację, którą miał dostarczyć do Paryża. Podczas przesłuchania przez Gestapo w słowackim Preszowie był okrutnie torturowany, m.in. wybito mu zęby. Obawiając się, że nie wytrzyma dalszego katowania podciął sobie żyły znalezioną w więzieniu żyletką. Został jednak odratowany i przeniesiony do szpitala w Preszowie, a następnie w Nowym Sączu.
Po jakimś czasie w szpitalu odwiedziła go przebrana za zakonnicę członkini podziemia Zofia Rysiówna - znana po wojnie aktorka. Podczas kolejnej wizyty dostarczyła mu truciznę, o którą ją prosił. Po kilku dniach został potajemnie wywieziony ze szpitala. Akcja odbyła się z inspiracji Józefa Cyrankiewicza, w owym czasie przywódcy Polskiej Partii Socjalistycznej - Wolność Równość Niepodległość (PPS-WRN) w Krakowie, w porozumieniu z krakowskim Związkiem Walki Zbrojnej (ZWZ). Następnie Kozielewski został skierowany na kilkumiesięczną rekonwalescencje do jednej z małopolskich wiosek. Współpracował w tym czasie z Biurem Informacji i Propagandy (BIP) krakowskiego ZWZ. W październiku 1941 roku został przeniesiony do Warszawy i zatrudniony z BIP-ie Komendy Głównej. Jednocześnie przygotowywał się do kolejnej misji. Tym razem miał dotrzeć do Londynu, gdzie po upadku Francji ewakuował się polski rząd.
Getto i obóz
W Warszawie odbywał liczne spotkania z przywódcami podziemia: Delegatem Rządu na Kraj Cyrylem Ratajskim "Wartskim", Dowódcą ZWZ-AK gen. Stefanem Roweckim "Grotem" oraz przedstawicielami poszczególnych stronnictw politycznych: Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Ludowego, PPS, Stronnictwa Pracy, a także mniejszych organizacji. Zabiegał również o spotkanie z liderami społeczności żydowskiej. Odbył rozmowy z przywódcą lewicowego Bundu oraz przedstawicielem syjonistów, którzy prosili aby przekazał na zachód apel o ratunek dla narodu żydowskiego. Obaj rozmówcy mieli świadomość, że polska konspiracja może uratować jedynie nieliczną grupę Żydów. Prawdziwą pomoc mogły udzielić jedynie państwa alianckie i to na nich będzie spoczywała odpowiedzialność, jeżeli wsparcie nie nadejdzie.
Kozielewski zgodził się dwukrotnie wejść do getta warszawskiego, gdzie na własne oczy przekonał się o tragicznej sytuacji Żydów. W przebraniu ukraińskiego strażnika został wprowadzony także do obozu przejściowego w Izbicy koło Zamościa, skąd Żydzi byli kierowani do obozu zagłady w Bełżcu.
Do Anglii miał zabrać także kluczyk, w którym ukryty był mikrofilm zawierający przygotowany przez pracowników BIP-u raport o sytuacji Żydów. Jednak należy w tym miejscu podkreślić, że priorytetem misji Karskiego - takie przyjął teraz nazwisko, nie była sprawa żydowska, tylko powiadomienie polskiego rządu, a następnie przedstawicieli aliantów o problemach Polskiego Państwa Podziemnego, stosunkach z partyzantką sowiecką, a także przekazanie stanowiska poszczególnych stronnictw na tematy polskiej racji stanu, a w szczególności kształtu granic powojennej Polski.
Nie będzie pomocy dla Żydów
W drogę do Londynu wyruszył w październiku 1942 roku. Tym razem podróżował przez tereny III Rzeszy i Francję, gdzie w polskiej placówce konspiracyjnej pozostawił klucz, który został natychmiast przewieziony do Anglii. Karski natomiast przeszedł przez Pireneje do Hiszpanii i dostał się na Gibraltar. Stamtąd w listopadzie dotarł na Wyspy Brytyjskie. W Londynie na podstawie materiałów, które przywiózł oraz zapamiętanych rozmów z poszczególnymi osobami, spisany został szczegółowy raport dotyczący wyżej wymienionych spraw. Raport zawierał także naświetlenie sytuacji Żydów. Ponadto, na podstawie materiałów zapisanych na mikrofilmie oraz jego własnych doświadczeń, opracowano raport o zagładzie Żydów. Obydwa raporty zostały przekazane Aliantom.
Po złożeniu relacji polskim przywódcom m.in: prezydentowi Władysławowi Raczkiewiczowi, premierowi Władysławowi Sikorskiemu, wicepremierowi Stanisławowi Mikołajczykowi, przedstawicielom frakcji politycznych, także żydowskich, odbył szereg spotkań z politykami brytyjskimi. Wśród jego rozmówców byli m.in. Anthony Eden - Minister Spraw Zagranicznych oraz Roundell Cecil Palmer - Minister Wojny Ekonomicznej. Rozmawiał także z przedstawicielami poszczególnych partii brytyjskich, dziennikarzami oraz pisarzami. Niemal każde spotkanie z politykami wyglądało tak samo. Po omówieniu kwestii polskiej, zagrożenia ze strony sowietów oraz sprawy żydowskiej, rozmówcy dziękowali za wizytę i na tym koniec. Karski miał odczucie, że wiele z tych spotkań było wymuszonych przez kogoś z góry lub wynikało z czystej kurtuazji i nic nie wnosiło do sprawy. Jedynie część prasy brytyjskiej zainteresowała się tematami, które przedstawiał.
W czerwcu 1943 roku wyjechał kontynuować swoją misję do Stanów Zjednoczonych. Tam także odbył kilkadziesiąt spotkań z najważniejszymi osobami w państwie, z prezydentem Rooseveltem na czele. O zagładzie Żydów europejskich rozmawiał z przywódcami żydowskimi. Jednak wizyty te najczęściej kończyły się równie bezowocnie jak spotkania w Wielkiej Brytanii. W listopadzie 1944 roku opublikował w USA książkę o polskim podziemiu pt. "Story of a Secret State". Publikacja stała się bestsellerem sprzedając się w 360-tysięcznym nakładzie. Początkowo miała być scenariuszem filmu fabularnego, jednak zabrakło pieniędzy na produkcję. Podczas akcji promującej książkę jeździł po USA z wykładami o Polsce, jej walce o wolność oraz tragedii Żydów. Szacuje się, że w spotkaniach wzięło udział około 150 tys. osób, a amerykańskie gazety rozpisywały się w tym czasie na polskie tematy.
Misja Karskiego była jedną z największych i najlepiej przygotowanych kampanii propagandowych, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, na rzecz polskiej racji stanu oraz społeczności żydowskiej. Jednak wkrótce okazało się, że oddziaływała jedynie na masy, a elity pozostały głuche. Jak potoczyły się losy Polski po zakończeniu wojny, dobrze wiemy, a los europejskich Żydów także jest znany.
Nauczyciel prezydenta
Po wojnie Jan Karski nie mogąc ze względów politycznych powrócić do ojczyzny, pozostał w USA. Obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, na którym przez 40 lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Jego studentem był m.in. przyszły prezydent Bill Clinton. Prowadził także szkolenia z zagadnień wojny psychologicznej dla agentów FBI, CIA oraz pracowników Pentagonu.
Podczas II wojny światowej dwukrotnie został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 1982 roku otrzymał Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za zaangażowanie w ratowanie Żydów. W 1995 otrzymał Order Orła Białego. Natomiast w 2012 roku prezydent USA Barack Obama przyznał mu pośmiertnie najwyższe cywilne odznaczenie amerykańskie Prezydencki Medal Wolności. Karski pozostawił po sobie także fundamentalne dzieła naukowe dotyczące polityki wielkich mocarstw wobec Polski. Zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie. Rok 2014 uchwałą Sejmu został ogłoszony w Polsce rokiem Jana Karskiego.
Wojenny bestseller Karskiego po raz pierwszy w Polsce ukazał się dopiero w 1999 roku pod tytułem: "Tajne państwo. Opowieść o polskim Podziemiu". W 2014 roku z okazji 100. rocznicy urodzin autora, ukazało się III polskie wydanie tej pasjonującej powieści w nowym tłumaczeniu i z rozbudowanym aneksem. Osobom zainteresowanym tematem polecam także książkę autorstwa Andrzeja Żbikowskiego pt. "Karski".
Wojciech Königsberg dla Wirtualnej Polski