Jan Dworak nie został odwołany z funkcji prezesa TVP
Rada Nadzorcza TVP nie odwołała prezesa telewizji publicznej Jana Dworaka. Wniosek o jego odwołanie, który zgłosiła jedna z członkiń Rady Anna Milewska, nie uzyskał wymaganej większości głosów.
Jak poinformował rzecznik TVP Jarosław Szczepański, za odwołaniem Dworaka głosował tylko jeden spośród dziewięciu członków Rady. Wniosek o odwołanie prezesa Milewska argumentowała m.in. błędami, jakie - jej zdaniem - popełniła TVP przy relacjonowaniu katastrofy w śląskim centrum targowym oraz utratą przez TVP jednej z jej największych gwiazd - Kamila Durczoka.
Członkowie Rady, z którymi kilka dni przed głosowaniem rozmawiała PAP, argumentowali, że nie poprą wniosku Milewskiej, ponieważ do końca kadencji obecnego zarządu pozostało już tylko ok. trzech miesięcy.
Jak poinformował Szczepański, oprócz wniosku o odwołanie Dworaka RN TVP głosowała ponadto wniosek Adama Pawłowicza o odwołanie dwóch zawieszonych członków zarządu TVP: Ryszarda Pacławskiego, (zawieszony w obowiązkach od września 2004 r.) oraz Marka Hołyńskiego (zawieszony od września 2005 r.), a także wniosek Milewskiej o odwieszenie Pacławskiego. Wnioski te nie uzyskały jednak większości, co oznacza, że Pacławski i Hołyński pozostaną zawieszeni w obowiązkach.
Oprócz wniosków o zmianie w zarządzie TVP RN zajmowała się też m.in. oceną relacjonowania przez telewizję publiczną styczniowej katastrofy w Katowicach. Jak powiedziała Milewska, Rada przyjęła w tej sprawie uchwałę, w której zleca zarządowi telewizji m.in. sprawdzenie, w jaki sposób wdrażane są procedury dotyczące postępowania w sytuacjach nadzwyczajnych oraz "zapewnienie środków technicznych, niezbędnych do realizacji przekazu telewizyjnego w sytuacjach kryzysowych".
Wcześniej sposób relacjonowania tragedii przez telewizję publiczną negatywnie oceniła Komisja Etyki TVP. Jej zdaniem "z etycznego punktu widzenia nastąpiło drastyczne naruszenie przyzwoitości w instytucji, która ma w obowiązkach wpisaną misję wobec społeczeństwa".
"TVP w obliczu tej tragedii zachowała się nieprofesjonalnie, nadając programy rozrywkowe (chodzi o krajowy konkurs Eurowizji, który TVP transmitowała 28 stycznia ok. godz. 20.00 - PAP), wówczas gdy powszechnie było wiadomo, jaka jest skala katastrofy" - napisano w oświadczeniu komisji, wydanym kilka dni po tragedii.