Jaki o aferze reprywatyzacyjnej: są zarzuty o przyjęcie największej łapówki w historii III RP
Patryk Jaki podkreślił, że afera reprywatyzacyjna miała w Warszawie olbrzymią skalę. Świadczą o tym m.in. zarzuty, które w poniedziałek usłyszało 9 urzędników ze stołecznego ratusza.
- Były to ważne osoby w warszawskim ratuszu. To zarzut o największą łapówkę w historii III RP – chodzi o 50 mln złotych. W najbliższych wyborach zdecydujemy, czy "pogonimy” ten układ - powiedział kandydat PiS na antenie TVP.
Jaki stwierdził, że komisja ds. reprywatyzacji wykonała "pracę, której nikt dotąd nie wykonał". Wiceminister sprawiedliwości oszacował straty z tytułu działalności władz Warszawy w tej sprawie na 21 miliardów złotych.
- Przez lata wiele o tym pisano, powstała komisja weryfikacyjna, ale układ medialny bagatelizował te wydarzenia. Bardzo ważne jest, by zauważyć, że dzięki reprywatyzacji oddano ponad 4 tys. nieruchomości. Gdyby miasto sprzedało te działki, uzyskane można by było przeznaczyć je na inwestycje - tłumaczył.
Zobacz także: Ewa Kopacz z nadspodziewaną werwą o Donaldzie Tusku
Kandydat PiS wbił również szpilkę swojemu najgroźniejszemu rywalowi, Rafałowi Trzaskowskiemu. Jaki wskazywał, że jego konkurent ustępuje mu doświadczeniem politycznym i samorządowym, a także i nie ma stosownego zaplecza politycznego. - Jedynym jego zapleczem jest układ z Hanną Gronkiewicz-Waltz i Marcinem Kierwińskim - ocenił. Jaki nie pozostawił również suchej nitki na programie zaproponowanym przez Trzaskowskiego.
- Program Trzaskowskiego obraża każdego inteligentnego człowieka – to zbiór niespełnionych obietnic Hanny Gronkiewicz-Waltz sprzed 12 lat. Albo jest się poważnym w polityce, albo nie. Jakim cudem ktoś, kto nie potrafi napisać normalnego programu, może być dobrym prezydentem? - pytał retorycznie.
Jaki zaznaczył, że "stawką wyborów jest uczciwa stolica na 100-lecie odzyskania niepodległości Polski". Stwierdził również, że układ w warszawskim ratuszu hamował kariery wielu apolitycznych i zdolnych pracowników niższego szczebla.
- Na kluczowych stanowiskach są potrzebne zmiany. Wielu urzędników nie mogło awansować, bo nie należeli do żadnej koterii. Jestem przekonany, że większość roszad to będą awanse z wewnątrz - zapewnił.
Źródło: TVP Info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl